W środę rano opublikowano serię indeksów PMI dla sektora przemysłu z krajów Unii Europejskiej, w tym z Polski. Dla naszego kraju odczyt na poziomie 49,5 pkt oznacza wzrost względem sierpnia o 0,5 pkt i przebicie prognoz zakładających spadek do 48,7 pkt.
Publikowane w poniedziałek rano indeksy PMI z sektora przemysłu z Polski i krajów strefy euro były zasadniczo słabe. Dla Polski indeks zanotował spadek w sierpniu z 49,4 do 49 pkt, co było zgodne z oczekiwaniami.
Tego tygodnia polska waluta zdecydowanie nie zaliczy do udanych. Osłabiła się na całej linii, a nieco strachu mogą poczuć znów kredytobiorcy frankowi, gdyż kurs CHF/PLN przekroczył poziom 3,50, czyli jest najwyżej od czerwca 2013 r.
Skutki afery podsłuchowej na rynkach finansowych na razie są nieznaczne. Kurs złotego stracił nieco stabilność, ale nic nie zapowiada nagłego wycofania się inwestorów z Polski. Na stabilność rynku większy wpływ miałyby wcześniejsze wybory, chociaż i ta reakcja raczej byłaby krótkotrwała.
Polska waluta pozostaje stabilna w obliczu kryzysu politycznego na Ukrainie. Inwestorzy doceniają silne fundamenty polskiej gospodarki i jej niewielkie uzależnienie od eksportu na wschodnie i rozwijające się rynki, które doświadczają spowolnienia.
Na rynku walutowym daje się zauważyć niezdecydowanie. Na inwestorów nadal oddziałuje napięta sytuacja między Ukrainą a Rosją.
Sytuacja na Krymie nieoczekiwanie stała się głównym tematem na rynkach finansowych w tym tygodniu. Nie inaczej będzie dziś. Szczególnie, że brakuje potencjalnych tematów zastępczych. Jednak w odróżnieniu od poniedziałku, gdy dominował strach, a na niektórych rynkach nawet panika, dziś królować będzie nadzieja i uczucie ulgi.
Euro traci do dolara, podobnie jak złoty do koszyka walut. Kolejne informacje napływające z Ukrainy powodują obawy i spadki kursów walut rynków wschodzących, w tym złoty.
We wtorek złoty będzie pozostawał pod wpływem czynników globalnych, w tym przede wszystkim sytuacji na rynkach wschodzących, skąd w ostatnich dniach uciekają inwestorzy. Przykład piątku i poniedziałku pokazuje jednak, że nie będzie to wpływ symetryczny. Dalsze pogorszenie nastrojów na tych rynkach wywoła umiarkowane osłabienie polskiej waluty, natomiast jej poprawa może zauważalnie ją umocnić. Ten drugi scenariusz wydaje się dziś nawet bardziej prawdopodobny.
a