- Jesteś tutaj:
- Start
- Birma
Na spotkaniu z przedstawicielami polskich mediów oraz workshopie dla branży turystycznej odbyła się w Warszawie pierwsza w historii, oficjalna prezentacja „Kraju 100.000 pagód” – Republiki Związku Mjanmy, nazywanej też Myanmar, ale nadal bardziej znanej pod starą kolonialną nazwą Birma.
Cztery kraje południowo-wschodniej Azji, przy czym bardzo bogate w zabytki, różnorodność kulturalną, wspaniałą przyrodę i krajobrazy oraz oferujące gościom także wiele innych atrakcji: Tajlandię, Kambodżę, Laos i Wietnam przedstawia najnowszy przewodnik, jaki ukazał się w serii Bezdroża Classic. Chociaż druga część jego tytułu: Słodko-pikantne Indochiny jest jednak trochę nieścisła, co przyznaje zresztą sam autor. Indochiny bowiem, w tradycyjnym rozumieniu tego słowa, to trzy z wymienionych państw – poza Tajlandią, które w przeszłości były koloniami francuskimi.
Jeszcze do niedawna informacje o Birmie (a właściwie o Myanmar) rzadko gościły na łamach polskich gazet. Jeśli nawet pojawiały się czasem, to raczej w kontekście doniesień o wojskowej juncie, przewrotach, czy łamaniu praw człowieka. Od kilku lat sytuacja diametralnie się zmieniła. Zarówno w Internecie, jak i w prasie drukowanej coraz częściej pojawiają się reportaże z tego pięknego i tajemniczego (zwłaszcza dla Europejczyków) państwa leżącego w Azji Południowo-Wschodniej. Coraz więcej można też znaleźć ciekawych ofert biur podróży zapraszających nas do tego egzotycznego miejsca.
Takiej „fotki” nie powstydziłby się najlepszy fotograf z National Geographic! Wykonała je natura, a przedstawia ono pająka atakującego osę – nie tylko w HD, ale w trzech wymiarach.
Do sąsiada trzeba płynąć łódką. Tak samo na zakupy, do świątyni czy do pracy. Rybacy świetnie dają sobie radę, wiosłując. nogą, a rolnicy zwożą grunt pod uprawy z dna jeziora. Codzienne życie nad Jeziorem Inle to dla nas prawdziwa egzotyka, dla Birmańczyków – trudna rzeczywistość.
Mityczna para ptaków hamsa, podobnych do kaczek, jest tutaj wszędzie. Samica siedząca na grzbiecie samca przewija się w herbie, reklamach, pamiątkach, a także… opinii Birmańczyków o tutejszych kobietach. Mężczyźni z Bago uważani są za bardziej rycerskich, delikatniejszych wobec kobiet niż mieszkańcy innych regionów kraju. Tamci z kolei żartują, że chyba nie odważą się wziąć sobie stąd żony; obawialiby się, że tak jak kaczor hamsa znajdą się pod jej pantoflem.
Potężny, pokryty złotem kamień zawieszony nad przepaścią wygląda, jak gdyby miał za chwilę runąć. Opierając się na skale zachowuje jednak, pomimo ruchów tektonicznych, równowagę - zapewne od milionów lat. Utrzymuje także, od wieków, wzniesioną na nim stupę. Jakim cudem?
Legenda głosi, że gdy w ten region południowo–wschodniej Azji, w dolinę rzeki Irawadi i nad górskie jezioro Inle dotarł w trakcie swojej wędrówki lud Intha, ziemie były już zajęte przez wcześniejszych przybyszów. Swoje siedziby przybysze postawili więc na wodzie jeziora.
Widok jest fantastyczny, nie do powtórzenia nigdzie na świecie. Stoję na górnej platformie świątyni Dhammayangyi w pobliżu pierwszej stolicy średniowiecznej Birmy – Paganu. W dali, na zachodzie, wyróżniają się pagody Szwesandaw, Gu Byauk Nge i Gu Byauk Gyi oraz Mingalar Zedi. Dookoła roztacza się sławna Równina Dwóch Tysięcy Pagód.
a