40 wielkoformatowych zdjęć, wykonanych pomiędzy rokiem 1985 a 2013, skoncentrowanych tematycznie na kulturze i tradycjach buddyzmu - od jego początków w Nepalu i Indiach po dzisiejsze oblicze światowej religii - prezentowanych będzie pod tytułem „Steve McCurry. Buddyzm – Fotografie z lat 1985 - 2013“ w Völklinger Hütte do 5 marca 2017.
Pielgrzymi ze złożonymi do modlitwy dłońmi biją pokłony. Wielu robi to na klęczkach kładąc się z wyciągniętymi rękoma na ziemi i dotykając do niej czołami, w ten sposób posuwając do przodu. Jakże mi to przypomina portugalską Fatimę i naszą Jasną Górę, bądź sceny w sanktuariach islamu. Ale jestem przecież na Dachu Świata, przed najświętszym miejscem dla tybetańskich buddystów, świątynią Jokhang w Lhasie.
Odnaleziony w 1938 przez nazistów tybetański posążek kryje w sobie więcej tajemnic, niż mogłoby się na pozór wydawać. W następstwie przeprowadzonej analizy geochemicznej okazało się, że wykonany jest z jednego kawałka bardzo rzadkiego meteorytu.
Już drogi prowadzące do bram Angkor Thom – Wielkiego Miasta Khmerów dają przedsmak tego, co wędrowców czeka za nimi. U schyłku średniowiecza było to bowiem najludniejsze miasto świata.
Mityczna para ptaków hamsa, podobnych do kaczek, jest tutaj wszędzie. Samica siedząca na grzbiecie samca przewija się w herbie, reklamach, pamiątkach, a także… opinii Birmańczyków o tutejszych kobietach. Mężczyźni z Bago uważani są za bardziej rycerskich, delikatniejszych wobec kobiet niż mieszkańcy innych regionów kraju. Tamci z kolei żartują, że chyba nie odważą się wziąć sobie stąd żony; obawialiby się, że tak jak kaczor hamsa znajdą się pod jej pantoflem.
Potężny, pokryty złotem kamień zawieszony nad przepaścią wygląda, jak gdyby miał za chwilę runąć. Opierając się na skale zachowuje jednak, pomimo ruchów tektonicznych, równowagę - zapewne od milionów lat. Utrzymuje także, od wieków, wzniesioną na nim stupę. Jakim cudem?
Widziałem przygotowywanie i wydawanie posiłków, stojącym w karnych kolejkach, mnichom z klasztoru Mahaghandayon. Na długo zapamiętam ich twarze nie wyrażające żadnych uczuć, tylko spokój i dyscyplinę.
Ponad milionowy Mandalaj, ostatnia królewska stolica Birmy, jest miastem młodym. W jego okolicach znajduje się jednak sporo starych i zabytkowych klasztorów, pagód i stup. Jest ono ważnym centrum buddyzmu – w regionie żyje blisko 60% wszystkich birmańskich mnichów.
Lecimy nad górami Półwyspu Indochińskiego. Fotografuję górskie szczyty i wciśnięte w doliny jeziora. Im bliżej celu, tym więcej pól uprawnych, wiosek i miasteczek, stup i pagód. Widoki szachownic pól w pastelowych kolorach przypominają mi obrazy francuskich impresjonistów.
a