wtorek, kwiecień 30, 2024
Follow Us
czwartek, 23 czerwiec 2011 08:30

Dzień Wolności Podatkowej

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Dzień Wolności Podatkowej www.sxc.hu
Centrum im. Adama Smitha już po raz osiemnasty ogłasza w Polsce moment, w którym statystyczny obywatel przestaje wreszcie pracować na rzecz rządu (płacąc wszystkie nałożone na niego podatki, nie tylko podatek PIT) i zaczyna pracować dla siebie i swojej rodziny.
{jumi [*4]}W 2011 r. Dzień Wolności Podatkowej przypada 24 czerwca. Przypomnijmy, że data ta wynika z udziału sektora wydatków publicznych w Produkcie Krajowym Brutto (PKB). Wyniesie on w bieżącym roku ok. 48 proc., a więc będzie najwyższy od pięciu lat! Fakt ten ma miejsce, pomimo że, na skutek przeprowadzonej przez rząd ustawy dotyczącej tzw. składek na OFE, w tegorocznym budżecie od łącznej kwoty 23 mld zł tzw. rozchodów odjęliśmy 9 mld zł, które trafią od obywateli bezpośrednio do ZUS (o tyle formalnie obniżone zostały wydatki rządu). Oznacza to, że obywatele pracują na potrzeby rządu prawie połowę roku, czyli ponad 174 dni. Przypomnijmy, że budżet nie jest bytem samoistnym, a każdy wydatek jest wyłącznie konsekwencją wcześniej podjętej decyzji politycznej. Wskaźnik, jakim jest „Dzień Wolności Podatkowej”, najlepiej pokazuje faktyczną wysokość opodatkowania pracy obywateli, która jest źródłem bogactwa ich i narodu. Inaczej niż większość pobieżnych obserwacji, które często ograniczają się do analizy podatków dochodowych, wielkość ta zawiera w sobie również inne, często niewidoczne dla zwykłego obywatela, podatki takie jak akcyza czy VAT oraz tzw. składki jak składka ZUS, zdrowotna czy pozostałe. Ujmuje również dług publiczny, który jest też podatkiem, tyle że odłożonym w czasie, ale już obecnie obywatele ponoszą koszty jego obsługi.

Jak pokazuje przykład Grecji, pożyczane przez rząd pieniądze są - jak każdy inny dług - do spłacenia wraz z odsetkami. Rządy nie mają własnych pieniędzy, a tylko te, które w podatkach i tzw. obowiązkowych składkach zabiorą obywatelom. Obsługa i spłata zaciągniętych dziś pożyczek obciąża nasze dzieci i wnuki, tak jak pożyczki zaciągane przez władze PRL były i są do dziś spłacane przez obywateli już III RP. Dlatego uważamy, że permanentny wzrost zadłużenia rządu jest wysoce niebezpieczny i prowadzi do przepaści, nad którą dziś stoi Grecja.

{jumi [*9]}

a