Zdaniem ekspertów Polska ma szansę na technologiczny przełom i dynamiczny rozwój tego sektora gospodarki, pod warunkiem, że kryterium wyboru oferty zagranicznych partnerów będzie współpraca z polskim przemysłem.
- To my mamy miliardy do wydania i to my jesteśmy panem na tym boisku, możemy więc i powinniśmy stawiać warunki zagranicznym koncernom, a nie odwrotnie - powiedział Andrzej Talaga z „Rzeczpospolitej". - Budowa okrętów powinna być realizowana przez konsorcja polskich firm z zagranicznymi. Poszukajmy więc odpowiedniego partnera, który da nam know-how do budowy okrętów w Polsce. Program modernizacji MW jest absolutnie nowatorski, bo po raz pierwszy chcemy pozyskać nowy sprzęt, a nie tylko używany, ale zrealizujmy go z głową.
Ministerstwo Obrony Narodowej planuje przeznaczyć 91,5 mld zł do 2022 roku na 14 programów operacyjnych w ramach „Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych". Rozwój Marynarki Wojennej jest jednym z priorytetowych zadań przewidzianych w planie. W ramach modernizacji do 2026 roku MW chce kupić trzy okręty podwodne, trzy niszczyciele min, a także trzy okręty patrolowe z funkcją zwalczania min i trzy okręty obrony wybrzeża. Proces pozyskiwania jednostek jest w toku, choć zdaniem ekspertów jest realizowany w złej kolejności.
- Najpierw potrzebna jest strategia, określenie przed kim i jak chcemy się bronić, a potem do tego planu dobierać działania i kupować sprzęt. Żaden z naszych okrętów nie posiada zdolności operacyjnej, niektóre okręty jeszcze wychodzą w morze, ale po 2020 r. marynarze nie będą mieli czym wychodzić w morze. Warto myśleć o gospodarce XXI wieku i strategii, która będzie działać dobrze przez 50-60 lat - uważa dr Łukasz Kister, ekspert Collegium Civitas i Instytutu Jagiellońskiego.
Dariusz Seliga, poseł Prawa i Sprawiedliwości (PiS) zwracał uwagę, że obecna strategia jest zbyt szeroka - należy wybrać 2-3 projekty i na nich się skoncentrować. - Będziemy atrakcyjni, póki będziemy mieć pieniądze. Ale musimy wiedzieć, jak ma wyglądać nasz system obronny i do czego służyć - podkreślał.
Kluczowym elementem planu wzmocnienia floty będzie wart 7,5 mld zł program Orka, czyli zakup trzech okrętów podwodnych. Docelowo mają być one także, według publicznych deklaracji decydentów z MON, wyposażone w rakiety manewrujące do rażenia strategicznych celów na lądzie. Polska otrzymała kilka ofert na zakup okrętów podwodnych, w tym dwie wymienia się najczęściej: niemieckiego koncernu TKMS i francuskiego DCNS.
- Oferta niemiecka ograniczała się tylko do zakupu sprzętu. Od Francuzów otrzymaliśmy zaś ofertę reaktywacji stoczni w Gdyni, a więc budowy u nas okrętów i transferu koniecznej do tego technologii. Możemy dziś bardzo szybko pobudzić do rozwoju nasz przemysł, jednak pozostaje pytanie: czy jest taka wola? Marynarka wojenna jest pasmem wielu chybionych decyzji i najwyższy czas stworzyć wizję, jak ma wyglądać w przyszłości i ten plan zrealizować - powiedział Seliga.
Kontrakt na zakup okrętów podwodnych może zapewnić w kraju ok. 1000 miejsc pracy w branży stoczniowej i spółkach kooperujących, przez co najmniej 8-9 lat. Zdaniem ekspertów, może to być ogromny impuls technologiczny i ekonomiczny dla polskiego przemysłu i gospodarki.
{jumi [*9]}