Biorąc pod uwagę światową produkcję, pszenica ustępuje tylko kukurydzy i ryżowi. Jednak dla nas, Europejczyków, jest produktem podstawowym. Polakowi trudno sobie wyobrazić życie bez chleba, makaronu, piwa czy ciast – a mimo to jedna na sto osób będzie musiała się bez nich obejść w pewnym momencie życia. Przyczyną tego jest nietolerancja na gluten, mieszaninę białek obecnych w wielu zbożach. Pojawia się ona głównie przy celiakii, groźnej chorobie autoimmunologicznej.
Istnieją oczywiście zamienniki dla bezglutenowców, ale często są drogie, a ich zdobycie wymaga dodatkowego wysiłku. W dodatku nietolerancja na gluten wymusza stałą czujność – nigdy nie wiadomo, co zawiera dodatki zbożowe. Wielu dopiero po szkodzie dowiaduje się, że błędem było dodanie do potrawy sosu sojowego lub kostki bulionowej.
Nadzieję na pozbycie się tych problemów daje genetyczna manipulacja obecnym w pszenicy enzymem DEMETER. Naukowcy odkryli, że ograniczając jego działanie zmniejszyli jednocześnie ilość glutenu w ziarnach o ponad 76 procent. Teraz liczą na to, że dalsze próby już wkrótce pozwolą na zupełne wyeliminowanie alergennych białek i stworzenie bezpiecznego zamiennika, który uczyni dietę bezglutenową dietą bez wyrzeczeń.
Oczywiście jako GMO bezglutenowa mąka pszenna i jej produkty prawdopodobnie znikną ze sklepów ze zdrową żywnością, gdzie obecnie można je dostać. Ponieważ jednak zmodyfikowana pszenica nie powinna być droższa od normalnej, bezglutenowy chleb i bułki mogą trafić do zwykłych piekarni i supermarketów.
{jumi [*7]}
