Połączenie nanotechnologii z bioniką pozwala tworzyć konstrukcje rodem z filmów science-fiction. Doskonałym przykładem są mikrostruktury zaprojektowane przez bioinżynierów z University of California Santa Barbara, którzy inspirację zaczerpnęli z najlepszego przyjaciela człowieka. Ujmując rzecz dokładniej, skoncentrowali się na najbardziej czułym organie – psim nosie.
Dzięki swojemu niezwykłemu węchowi psy stały się nieodłącznymi towarzyszami służb lotniskowych, policji antynarkotykowej i zespołów saperskich. Odpowiednio przeszkolone czworonogi są w stanie wykryć unoszące się w powietrzu śladowe ilości zakazanych substancji. Jednak pies, tak jak człowiek, ma swoje dobre i złe dni. Może być również kiepsko przeszkolony, podobnie jak jego ludzki „partner”.
Nanotech Device Mimics Dog's Nose to Detect Explosives from UCSB Engineering on Vimeo.
W przypadku detektora wynalezionego przez zespół z UCSB, złe dni czekają wyłącznie tych, którzy pojawią się z nielegalną substancją w jego obecności. Urządzenie jest w stanie skoncentrować cząsteczki w niesamowicie niskich stężeniach – nie umknie mu nawet jedna cząsteczka na miliard. Na wzór śluzówki psiego nosa, wykrywacz koncentruje cząsteczki zapachu i poddaje je badaniu za pomocą spektroskopii Ramana. Następnie dane przesyłane są do komputera, który na ekranie wyświetla wynik analizy.
Potencjalne zastosowania rozciągają się na wszystkie dziedziny, gdzie niezbędny jest dokładny pomiar unoszących się w powietrzu cząsteczek. Być może w przyszłości uda się wykorzystać nowy detektor do diagnostyki medycznej, wykrywając choroby już w zarodku np. po zbadaniu oddechu pacjenta. Wśród innych możliwych zastosowań naukowcy wymieniają badanie świeżości pokarmu.
Należy mieć nadzieję, że na postępie techniki skorzystają również psy. Przypuszczalnie nawet dla psa praca z terrorystami, przemytnikami i policją może stać się męcząca – być może nadszedł czas, aby przeszły na spokojną psią emeryturę.
{jumi [*7]}
