czwartek, maj 02, 2024
Follow Us
wtorek, 13 grudzień 2016 08:06

Krajno: Sabat. W pół godziny dookoła świata Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Krajno: Sabat. W pół godziny dookoła świata Fot. Cezary Rudziński

W jaki sposób w pół godziny zobaczyć kilkadziesiąt najsławniejszych budowli świata nie ruszając się z kraju? Wystarczy przyjechać do Krajna Zagórza położonego w Górach Świętokrzyskich, 2 kilometry od Świętej Katarzyny. Znajduje się tu Park Rozrywki i Miniatur Sabat Krajno składający z kilku części. W Alei Miniatur „Wonderful Word” na kilkunastohektarowym, pofałdowanym terenie stoi wiele miniatur sławnych budowli i turystycznych atrakcji świata, w większości w skali 1:25. Niemal zaraz za bramą wejściową po prawej stronie obejrzeć można Bazylikę św. Piotra w Rzymie. Trochę dalej Most Rialto w Wenecji nad kałużą „pełniącą obowiązki” Canale Grande i Krzywą Wieżę w Pizie.


Z włoskich zabytków ponadto Koloseum i Fontannę di Trevi w Wiecznym Mieście. W pobliżu pizańskiej Krzywej Wieży stoi słynna Opera w Sydney, w Australii. A za nią spadają w dół wody Niagary na granicy USA i Kanady. Oczywiście, podobnie jak w przypadku innych miniatur, stoją też flagi tych państw oraz tablice informacyjne w trzech językach: polskim, angielskim i niemieckim ze zdjęciami danej budowli lub obiektu. Jeżeli czytać je dokładnie, to pół godziny na obejście wszystkich może okazać się za mało. Z europejskich zabytków są również m.in.: Wieża Eiffla, katedra Notre Dame i Łuk Tryumfalny w Paryżu.

W zimie stok narciarski z wyciagami…

W innych miejscach zaś sobór Wasyla Błogosławionego na placu Czerwonym w Moskwie, katedra w Kolonii i również niemiecki zabytek, zamek Neuschwanstein. Jest londyński Big Ben, a także nie istniejące już dwie wieże WTC – Word Trade Center w Nowym Jorku zniszczone w zamachu terrorystycznym który wstrząsnął Ameryką i światem. W takim towarzystwie nie mogło oczywiście zabraknąć egipskich piramid i sfinksa w Gizie koło Kairu. Obejrzeć można też niektóre zabytki Azji: Pekinu i inne w Chinach, birmańską Złotą Stupę i wiele innych.


Miniatury sąsiadują z pierwszym obiektem Sabatu który powstał w 1999 r., stokiem narciarskim. Zbudowano go u podnóża Łysicy, najwyższego, 612 m n.p.m., wzniesienia w Górach Świętokrzyskich. To na nim, według ludowych przekazów i wierzeń odbywały się niegdyś zloty czarownic. Podobno to w tych stronach jeździł na nartach Stefan Żeromski. Oczywiście wchodząc pod górę z deskami, bo wyciągów wówczas jeszcze nie było. Tutejszy wyciąg, a ściślej dwa, ma stację dolna na wysokości 330 m n.p.m., górną zaś na 425 m n.p.m. Pozwalają one na zjazdy w sezonie zimowym, aż 850 m w dół.

…w lecie park linowy, tor quadowy i plac zabaw

Nawet wieczorami, gdyż trasa jest oświetlona. Obok niej znajduje się Snowpark z dwiema trasami. Na samym dole szkółka narciarska ze 100-metrowym wyciągiem. Przy wyciągach zaś wypożyczalnia sprzętu narciarskiego. W całorocznym kompleksie Sabatu jest również park linowy, lunapark, tor quadowy z wypożyczalnią quadów oraz plac zabaw dla dzieci z basenami i łódeczkami oraz kulami „Zorbing”. Ponieważ w trakcie zwiedzania, nie mówiąc już o wysiłku na nartach lub w parku linowym, spala się dużo kalorii, na miejscu jest również restauracja „Magia Sabatu” prowadząca kuchnię regionalną. Apetyty na zbyt intensywne korzystanie z atrakcji parku hamuje jednak trochę cennik przy kasie.
Tak np. wstęp do Alei Miniatur kosztuje 20 zł, ulgowy 15 zł, a gratis wchodzą tylko dzieci do lat 4. Ale są pakiety grupowe i rodzinne, co nieco obniża koszty. No i „bilety urodzinowe”. Kto danego dnia ma takie święto i udowodni to na podstawie dokumentu, wchodzi za 1 grosz! Autodrom kosztuje 10 zł za każde 5 minut, a łódeczki i skuterki tyleż za każde 7 minut. Kupujących bilety z wyprzedzeniem lub przy niepewnej pogodzie, ewentualnie bardzo wysokiej frekwencji, trochę mrozi informacja, że „kasa nie zwraca pieniędzy za atrakcje niewykorzystane ze względu na złą pogodę czy ograniczoną przepustowość danej atrakcji”. Więcej na temat tego parku znaleźć można na: www.sabatkrajno.pl.

Autor uczestniczył w wyjeździe studyjnym Stowarzyszenia Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter” do Starachowic i w ich okolice na zaproszenie Filipa Prokopa, właściciela tamtejszego hotelu „Senator”.

a