niedziela, maj 05, 2024
Follow Us
niedziela, 09 lipiec 2017 06:20

Królewski smak wołowiny znad Pilicy

Napisane przez Bohdan Juchniewicz
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Wołowinę szkockiej rasy wyżynnej szczególnie cenią najlepsi szefowie kuchni. Podkreślają zalety Highland Cattle Beef, m.in.: soczystość mięsa, marmurkowatość, zawartość tłuszczu mniejszą o 38 proc. w porównaniu do innych gatunków wołowiny, smak przypominający trochę dziczyznę. Te zalety ceni brytyjska rodzina królewska, która nieopodal zamku Balmoral hoduje na potrzeby własnej kuchni duże stado Highlandów.


Tajemnicę uzyskania tak cennych walorów zna Łukasz Krupiński należący do Stowarzyszenia „Polska Ekologia”:


- Mięso tej rasy uchodzi za królewskie. Pachnie tym co krowa je, czyli sianem i ziołami, które znajdzie na pastwisku; jest wyjątkowo naturalne - bez domieszek, np. odżywek i hormonów dodawanych paszy.  Cała tajemnica smaku tego mięsa polega na powolnym przyroście tkanki mięsnej (24-36 miesięcy). Ze względu na grubą okrywę włosową – naturalną barierę termoizolacyjną, pod skórą nie odkłada się tłuszcz.


Mięso jest miękkie, chude, soczyste i szlachetne w smaku, zawiera mało cholesterolu i tłuszczu. Zawiera też więcej witamin (min. wit. A, D i E) i kilkakrotnie więcej pozytywnych tłuszczów (np. Omega-3, które między innymi obniżają poziom złego cholesterolu). Doskonale nadaje się na steki. Na Wyspach Brytyjskich wołowina ze zwierząt tej rasy uważana jest za najlepszą i uzyskuje najwyższe ceny.

W swojej hodowli Highland Beef znad Pilicy staram się, aby łąki były pełne ziół i właśnie ta naturalność pokarmu przekłada się na wspaniały smak.


Niezwykła jest też historia Scottish Highland, uważanej za najstarszą rasę mięsną. Wywodzi się z gór Szkocji. Przypuszcza się, że w ten rejon została w starożytności sprowadzona przez Celtów. Archeologia pokazuje dowody istnienia datowane na VI wiek. Wspominają o niej XII-wieczne kroniki. Do Polski zaś trafiła w XIX stuleciu. I znalazła dobre warunki bytowania i wypasania przez cały rok na świeżym powietrzu...


- Nasze stado utrzymywane jest w systemie rolnictwa ekologicznego na naturalnych  łąkach rzecznych zlokalizowanych przy Pilicy – dodaje Łukasz Krupiński (nazwisko rodowe od kilku pokoleń związane z zootechniką i hodowlą bydła) - Jest to również teren objęty programem Natura 2000. Stado wypasane jest cały okres wegetacyjny na naszych pastwiskach, a zimą zadawane jest siano. Bydło tej rasy jest wytrzymale - odporne na choroby i zmiany pogody. Powolny, nie wymuszony wzrost, system utrzymania i żywienia oraz odpowiednia rasa sprawia że mięso jest najwyższej jakości.


Zwolna rośnie zapotrzebowanie na wołowinę kulinarną, wysokiej klasy, tak różną od tzw. „krowiny”. Trochę na zmianę gustów polskich Beefeaterów (zjadaczy wołowiny), idących w ślady brytyjskich strażników twierdzy (Tower of London) ma import wołowiny z Argentyny i Brazylii. Stopniowo powiększa się grono polskich dostawców mięsa jakości ekologicznej, a do listy dobrych wzorców warto dopisać Highland Beef znad Pilicy.


Z takiej wołowiny kucharze i smakosze oraz osoby dbające o zdrowe i ekologiczne posiłki przyrządzają m.in. carpaccio, tatara, pieczeń szkocką. To pieczyste przyrządza się podobnie jak sztufadę (szpikuje się boczkiem), jednak ważne jest skrapianie jej whisky. Szkocką oczywiście.

a