Kończą się wakacje, sezon forów gospodarczych czas zacząć. Wrzesień i październik są pod tym względem wyjątkowo obfite. Forum Ekonomicznego Krynicy-Zdroju i Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie nie ma co zachwalać – mają wyrobioną markę. Ale na Krynicy i Sopocie świat spotkań ekspertów się nie kończy. Między jednym wydarzeniem a drugim – dokładnie w połowie września – odbędzie się inna interesująca impreza, mianowicie ósma edycja świnoujskiego Baltic Business Forum.
Warszawski szczyt NATO to jedno z kilku najważniejszych wydarzeń ostatniej dekady, których Polska miała przyjemność być gospodarzem. O rezultacie szczytu, wielkich nadziejach i (zdecydowanie mniejszych) obawach napisano już sporo. Przy okazji jednak CBOS ogłosił wyniki dwóch interesujących sondaży. Zapytano w nich Polaków o stosunek do członkostwa naszego kraju w Unii Europejskiej i w NATO. Jeżeli szukamy dowodu, że my, Polacy, możemy być i optymistami, i realistami jednocześnie, to wyniki tych badań krzepią serca.
Po raz pierwszy w historii zanotowano w Unii Europejskiej ujemny przyrost naturalny. W ciągu 2015 roku było 5,1 mln urodzeń i 5,2 mln zgonów - podał unijny urząd statystyczny Eurostat. Ludność UE wzrosła tylko dzięki napływowi 1,9 mln migrantów.
Coraz więcej mówi się o wojnie hybrydowej, jako serii pozornie niezwiązanych ze sobą incydentów, które prowadzą do ściśle określonego celu jakim jest destrukcja. Najważniejsze w tym zamierzeniu jest brak jednoznacznej identyfikacji agresora.
Stało się. Wielka Brytania opuści Unię Europejską. W tej sytuacji akurat ulubiona polska praktyka – czyli po pierwsze szukanie winnych, a w drugiej kolejności - szukanie recept na przyszłość – ma duży sens. Tak, jak w przypadku pożaru: musimy poznać jego przyczynę, po to aby skuteczniej zabezpieczyć się na przyszłość. Polacy, bodaj najbardziej dziś prounijne społeczeństwo Europy, odczują skutki Brexitu niestety dotkliwie. Bo to, że zaważy on na naszej gospodarce, nie ulega żadnej wątpliwości. Pytanie tylko, czy skończy się na lekkim kołysaniu, czy (odpukać!) na potężnym trzęsieniu ziemi.
Rozwój nowych technologii, może przyczynić się do obniżenia szkodliwości nałogu, z którym walczy ponad 28 proc. Polaków. Nasz kraj jest drugim największym producentem tytoniu w Unii Europejskiej. Branża ta, z tytułu podatków i akcyzy, zasila budżet państwa kwotą ponad 23 mld zł rocznie i daje zatrudnienie ponad 60 tys. osób. Eksperci są zdania, że współpraca przemysłu tytoniowego z naukowcami ograniczy szkodliwość palenia.
Za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zagłosowało w czwartkowym referendum ponad 17 milionów wyborców, czyli większość gwarantująca sukces zwolenników Brexitu - podało w piątek BBC.
Polacy należą do najbardziej przychylnych Unii Europejskiej społeczeństw naszego kontynentu. Celowo nie używam najczęściej używanego i mylnego określenia „euroentuzjaści". Racja stanu ma bowiem niewiele wspólnego z entuzjazmem lub jego brakiem.
„Palenie albo zdrowie – wybór należy do Ciebie", głosi od wielu lat hasło umieszczane na opakowaniach wyrobów tytoniowych i podpisane przez Ministra Zdrowia. W dzisiejszych realiach to hasło przestało być już aktualne. Wybór należy bowiem do unijnych urzędników. Nie ma wątpliwości, że zniechęcanie do palenia jest słuszne i pozwala ograniczać olbrzymie koszty społeczne wywoływane przez ten nałóg. I nie byłoby wątpliwości co do dobrych intencji brukselskich i warszawskich urzędników, gdyby nie fakt, że w zwalczaniu innych chorób cywilizacyjnych są oni znacznie mniej aktywni.
Ponad 4,1 mln pacjentów co roku ulega w UE zakażeniom związanym z opieką zdrowotną, w Polsce takich chorych jest kilkadziesiąt tysięcy – powiedział PAP prof. Andrzej Gładysz z Wrocławia z okazji przypadającego 5 maja Światowego Dnia Promocji Higieny Rąk.
a