środa, maj 01, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/3609.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/3609
poniedziałek, 28 marzec 2011 14:54

Tysiącletni Pińsk jest obok nas Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Pińsk i jego uroki. Pińsk i jego uroki. Fot. Cezary Rudziński

Nieformalna stolica Polesia, ponad tysiącletni Pińsk, należy do najstarszych, o bogatej historii i z cennymi, zachowanymi zabytkami, miast Białorusi. Szczyci się m.in. tym, że w nim urodzili się biskup, historyk i poeta Adam Naruszewicz oraz pisarz i reporter Ryszard Kapuściński.

A w przeszłości mieszkało także wielu innych{jumi [*4]} sławnych ludzi. Np. św. Andrzej Bobola; podstarości, sędzia grodzki, szambelan królewski i poseł na Sejm I RP Mateusz Butrymowicz; jego wnuk grafik i kompozytor Napoleon Orda; założyciel chasydyzmu karolińsko – stolińskiego cadyk Aaron Perłow (Karliński); akademik architektury Iwan Żołtowski; pierwszy prezydent Izraela Chaim Weizmann i premier tego kraju Golda Meir oraz wielu innych.
{gallery}3609{/gallery}

Położony nad rzeką Piną u jej ujścia do Prypeci, w miejscu zbiegania się starych szlaków wodnych łączących Polesie z Naddniestrzem i Morzem Czarnym na południe oraz z Bałtykiem na północy i zachodzie, w centrum sławnych w przeszłości poleskich błot, ale i w sąsiedztwie wyjątkowo urodzajnych ziem, ma Pińsk rzeczywiście imponującą przeszłość. Chociaż także sporo w niej okresów mało jeszcze zbadanych. Podobnie jak cała Białoruś, która nie doczekała się jeszcze, jako jedyny kraj europejski, całościowego przewodnika turystycznego w języku polskim, nie ma go o on.
Zresztą i jedynemu, jaki widziałem, wydanemu kilka lat temu w Mińsku i trudno osiągalnemu przewodnikowi po rosyjsku, daleko jest do spełnienia wymogów stawianych obecnie tego rodzaju wydawnictwom. Chociaż na temat Pińska jest i tak o wiele więcej, może poza Grodnem, publikacji w języku polskim, niż o innych białoruskich miastach. Wspominane przeze mnie już przy okazji pisania o nich „Opis starożytnej Polski" Tomasza Święcickiego z roku 1828 i „Przewodnik po Polesiu" Michała Marczaka z 1935 roku mają obecnie wartość historyczną. Mimo iż ten drugi nadal sporą.
Podstawowe informacje o mieście i jego okolicach oraz sporo zdjęć zabytków i obiektów wartych uwagi znaleźć można w wydanym w 2005 roku równolegle w 3 językach i nadal będącym w sprzedaży albumie „Polesie" Tatiany Chwaginej, zarazem świetnej polskojęzycznej przewodniczce po Pińsku. Sporo o Pińsku i dowiedzieć się można się z obszernego, z ciekawymi starymi fotografiami, opracowania Katarzyny Witwickiej „To miasto Pińsk się nazywa" opublikowanego w wydawanym w Brześciu czasopiśmie „Echa Polesia" ( Nr 4 (20) 2008 ), w cyklu Poleskie miasta.
Znalazłem w nim zresztą także echa starszego o ponad 70 lat przewodnika Marczaka. Dużym walorem pracy Witwickiej jest kalendarium historyczne Pińska, dane statystyczne o liczbie mieszkańców od XVI wieku do roku 2000, lista najważniejszych jego zabytków, a także zarys historii i kalendarium polskiego ruchu oporu w latach II wojny Światowej. A także wyodrębnione: Krótka historia Seminarium Duchownego w Pińsku i Ryszard Kapuściński o Pińsku i Polesiu.
Pomijając drobne na ogół informacje zawarte w różnych wydawanych w ostatnich latach białoruskich folderach po polsku, najbardziej przejrzyście miasto i jego 22 najważniejsze zabytki i obiekty przedstawione zostały w 14 – stronicowym, dużego formatu folderze „Pińsk" autorstwa również T. Chwaginej, wydanym w 2005 roku po polsku przez Wydawnictwo „Riftour" w Mińsku w nakładzie 2 tys. egz. Ze zdjęciami oraz rysunkowym, z widokiem z lotu ptaka na ulice, place i budowle, planem miasta z zaznaczoną na nim lokalizacją 42 obiektów i miejsc. Ale dopiero zapoznanie się z wszystkimi wymienionymi publikacjami pozwala jako tako uporządkować podstawowe informacje o tym mieście.
Też zresztą nie do końca. Najstarsza wzmianka o Pińsku pochodzi z roku 1097 ( wg. k. Witwickiej 1095 ) – od niego liczy się oficjalną historię miasta – i znajduje się w najstarszej kronice staroruskiej – „Opowieści minionych lat" spisanej przez zakonnika Nestora. Ale ze źródeł żydowskich wynika, że pierwsza synagoga pińska wybudowana została już w roku 1050. Są też podstawy do przypuszczeń, że miejscowość nazywana po polsku Pińsk, po łacinie Pinscum – bo wg. jednej wersji nazwa ta pochodzi od łacińskiego słowa pinus – sosna, gdyż z tych stron Rzym sprowadzał sosnowe pnie na maszty okrętów, po białorusku Piensk, po żydowsku Pinkas, a w kronikach staroruskich Pinask, istniała już w czasach księcia kijowskiego, św. Włodzimierza Wielkiego, tj. w II połowie X wieku.
Od 1174 roku znana była pierwsza dynastia pińskich książąt Jurewiczów spokrewnionych z kniaziami kijowskimi. W XIV w. zastąpili ich Narymuntowicze ( Glebowicze ), potomkowie wielkiego księcia litewskiego Gedymina. Bo do zmagań o Pińsk ruskich księstw i ich władców, już w XII wieku włączyli się Litwini. Miasto zdobył około 1220 r. książę nowogrodzki Skirmunt, ale pozostawił w nim panującego księcia Jerzego. W 20 lat później Tatarzy obrócili drewniany Pińsk w perzynę. W 1320 r. Gedymin przyłączył miasto i spore obszary w jego regionie do swoich posiadłości, chociaż księstwo pińskie istniało jeszcze, na prawach lennych, ponad 2 wieki.
Po wygaśnięciu rodu Narymontowiczów władczynią Polesia i Pińska była polska królowa, żona Zygmunta Starego – Bona. To ona przeprowadziła tam wielkie reformy administracyjne i gospodarcze. Kazała budować drogi, kopać kanały – pierwsze melioracyjne i spławne w tym regionie Europy itp. W XVI wieku Pińsk był już dużym jak na owe czasy miastem, liczącym około 5 tys. mieszkańców. Z drewnianym zamkiem, kilkunastoma cerkwiami, kościołem i klasztorem, synagogą. Splendorem, zdaniem autorki folderu „Pińsk", ustępował wówczas w Wielkim Księstwie Litewskim tylko Wilnu. W 1581 r. Stefan Batory nadał miastu prawo magdeburskie, przywilej na jarmarki i kontrakty oraz herb: w czerwonym kole napięty złoty łuk ze srebrną strzałą o stalowym ostrzu.
W dziejach miasta odnotowano najazdy rozmaitych wrogów oraz pożary powodujące zniszczenia. Szczególnie dramatyczne konsekwencje – wymordowanie żydów i katolików, ograbienie świątyń – przyniosło zajęcie miasta przez rezunów płk. Nebaby podczas powstania Bohdana Chmielnickiego a później szwedzki Potop. Ale miasto. Mimo wzlotów i upadków, odradzało się i rozwijało. Już w roku 1396 książę piński i turowski Zygmunt Kiejstutowicz ufundował klasztor franciszkanów z najstarszą na kresach wschodnich świątynią katolicką. Jej kontynuatorką jest obecna katedra.
W roku 1773 Pińsk posiadał 9 kościołów i klasztorów katolickich, wspaniałe, trzypiętrowe murowane kolegium jezuitów zbudowane w latach 1631 – 1635, z najwyższym w W. Ks. Litewskim kościołem św. Stanisława, Wielką Synagogę i wiele innych obiektów. W końcu XVIII w. staraniem wspomnianego już Mateusza Butrymowicza i hetmana Michała Kleofasa Ogińskiego wytyczono kanały: Królewski ( Dniepr – Bug ) i Ogińskiego, co podniosło znaczenie Pińska jako miejsca przeładunkowego towarów.
Po II rozbiorze Polski w 1793 r. Pińsk wraz z innymi ziemiami b. Rzeczypospolitej Trojga Narodów zajęła Rosja. W XIX, a zwłaszcza w XX w. szybko zmieniała się liczba ludności. W 1825 miasto liczyło 4,2 tys. mieszkańców, w 1861 – 11,3 tys., w 1900 – 29,5 tys., a w 1910 – 36,4 tys. – najwięcej przed rokiem 1959 ( 41,5 tys. ). Był to rezultat nie tylko strat podczas I wojny światowej, ale i wielkiego pożaru, który 7.8.1921 r. zniszczył Pińsk do tego stopnia, że stolicę administracyjną Polesia trzeba było przenieść do Brześcia.
Przy czym była to ludność różnorodna pod względem etnicznym, religijnym i językowym. – Na 31.743 mieszkańców – pisał w 1935 r. M. Marczak – tylko 7.217 ( 22,3% ) używało w życiu domowym języka polskiego. Reszta była wyznania mojżeszowego i prawosławnego. Ludność żydowska, której odsetek Ryszard Kapuściński szacował na 70%, w ogromnej większości nie przeżyła II wojny światowej i okupacji hitlerowskiej. Szybki wzrost liczby mieszkańców nastąpił dopiero w ostatnich dekadach XX wieku. W 1986 r. miasto liczyło 112,6 tys., a w 2000 r. – 132,6 tys. obywateli.
Wojny i pożary pochłaniające drewniane nie tylko domy, ale i niektóre świątynie, spowodowały znaczne straty również w zabytkach. Chociaż sakralnym największe przynieśli ludzie. „Herostratesi XX wieku", jak nazwała bolszewickich barbarzyńców T. Chwagina nawiązując do szewca, który spalił jeden z antycznych cudów świata – świątynię Artemidy w Efezie. Komuniści likwidowali, lub przeznaczali na inne cele powodując ich dewastację, świątynie i klasztory. A dumę miasta, XVII - wieczny kościół św. Stanisława, w krypcie którego był grób św. Andrzeja Boboli wysadzili w powietrze w 1953 r. na rozkaz „Genseka" Nikity Chruszczowa. Tworząc rozległy plac, oczywiście, także dotychczas, Lenia z jego ogromnym pomnikiem. Po którym hula wiatr od rzeki Piny.
Wzniesione na jej lewym brzegu, kilkaset metrów powyżej ujścia do Prypeci miasto, z ładną panoramą, zwłaszcza Starówki, gdy patrzeć na nie z wysokiego mostu, ma turystom sporo do zaoferowania. Najcenniejszą zabytkową budowlą Pińska, ściślej całym ich zespołem, jest klasztor franciszkanów i katedra p.w. Wniebowzięcia NMP z wysoką, wolnostojącą dzwonnicą, zajmujące cały kwartał między nadbrzeżnym bulwarem – ul. Dnieprowskiej Flotylli, opadającymi ku niemu ulicami: Komsomolską i Wiery Chorużej oraz historyczną główną ulicą miasta. Niegdyś Wielką Kijowską, w latach międzywojennych Kościuszki, a w czasach radzieckich i nadal Lenina.
Łączącą w przeszłości przedmieście Karolin pińskim grodem i wzniesionym w XVII w. ze środków starosty pińskiego ks. Albrechta Stanisława Radziwiłła trójkondygnacyjnym, o potężnych, 2-metrowej grubości murach gmachem Kolegium. Wcześniej jednej z budowli zespołu klasztoru jezuitów, którego część oraz kościół św. Stanisława, najpierw spalili żołnierze radzieccy we wrześniu 1939 roku w kilka godzin po wkroczeniu do miasta, a następnie, jak już wspomniałem, wysadzono w powietrze w 1953 roku. Zamierzano postąpić podobnie z katedrą i innymi budowlami sakralnymi, ale czasy na szczęście już się zaczynały zmieniać.
Ta pryncypialna ulica, mimo iż oprócz klasztoru i katedry, stoi przy niej kilka innych zabytkowych budynków, m.in. Pałac Mateusza Butrymowicza, o którym napiszę obszerniej, Dom Napoleona Ordy i najstarsze gimnazjum oraz przeważnie jednopiętrowe domy mieszkalne, zachowała miasteczkowy charakter. Katedra była, wg. M. Marczaka, najstarszą świątynią katolicką na kresach wschodnich Rzeczypospolitej. Pierwotnie, od jej wzniesienia w 1396 r. aż do zastąpienia jej w 1510 murowaną przez króla Zygmunta I Starego, drewniana. Kilkakrotnie niszczona, najmocniej w 1706 przez Szwedów, została odbudowana i konsekrowana w 1730 roku.
Gotycko – renesansowa, z barokową fasadą i wieżami oraz późno – barokowym, z elementami rokoka wnętrzem, jest świątynią trójnawową z dobudowanymi kaplicami. Trudno mi zgodzić się z opinią autora przewodnika po Polesiu z 1935 roku, że „Wewnątrz nie mieści nic specjalnej uwagi godnego". Jest w niej bowiem 7 ołtarzy z około setką figur i ornamentów wyrzeźbionych w XVIII w. przez Jana Szmyta. A także bogato zdobiona ambona, zabytkowy chór i organy z 1498 piszczałkami, 36 rejestrami i 27 czynnymi głosami, konfesjonały i wiele innych wartych zobaczenia detali wyposażenia.
W ołtarzu głównym znajduje się kopia obrazu Bartolomea Estebana Murilla: patronki świątyni – Wniebowzięcia NMP i płaskorzeźba poświęcona patronowi klasztoru: Stygmatyzacja św. Franciszka. Uwagę zwraca też obraz Alfreda Romera „Pińska Madonna" z 1894 roku. Jak również polichromia sklepienia i freski namalowane w 1909 r. przez Stanisława Rudzińskiego, zaś na ścianach prezbiterium przez Bronisława Wiśniewskiego. W latach 1981 – 1986 świątynię odremontowano za pieniądze parafian. Osobno stojąca, czterokondygnacyjna dzwonnica wybudowana została w 1817 roku. A ją oraz kościół otacza ceglany mur z przełomu XI i XIII w.
Z dawnych, zachowanych świątyń katolickich Pińska, barokowy kościół św. Karola Boromeuszka z końca XVII – XVIII w. po wielu perypetiach, od 1992 roku jest miejską salą koncertową. Zaś św. Barbary Męczennicy z XVIII w. – od lat 30-tych XIX w. jest cerkwią prawosławną. Warte zobaczenia w niej są stare ikony, zwłaszcza „Matka Boska Przewodniczka" zwana Jerozolimską z XV-XVI w. oraz kilka XVIII – wiecznych. Druga z ważnych świątyń prawosławnych, sobór Św. Teodora – patrona Pińska, w tradycyjnym stylu rusko – bizantyjskim z pięcioma granatowymi kopułami, jest budowlą współczesną. Poświęcono go w 2001 roku, stoi poza centrum miasta na osiedlu mieszkaniowym Ługi.
Misternie rzeźbiony w drewnie ikonostas i carskie wrota dla niego wykonano w szkole dawnych cerkiewnych rzemiosł w Twerze w Rosji. Wewnątrz znajduje się też bardzo czczona ikona patrona soboru, Wielkiego Męczennika Teodora Tyrona. W mieście, na jego dawnym przedmieściu Karolin, zachował się również dom modlitwy przedwojennych rabinów chasydyzmu karolińsko – stolińskiego, którego założycielem był w XVIII w. słynny cadyk Aaron Pierłow ( Karliński ). Obecnie jest to czynna synagoga tego odłamu żydowskiego chasydyzmu.
Jednym z najważniejszych zabytków Pińska jest, jak już wspomniałem wyżej, monumentalny gmach Kolegium. Uczyli się w nim m.in. późniejszy biskup łucki, historyk i poeta Adam Naruszewicz ( 1733 – 1796 ), publicysta i pedagog Anastazy Ludwik Kierśnicki ( 1678 – 1733 ), filozof i pedagog Szkoły Rycerskiej w Warszawie Karol Wyćwicz ( 1717 – 1793 ), działał też zamordowany przez kozaków w 1657 roku kaznodzieja, od 1853 r. katolicki święty Andrzej Bobola. Po kasacji zakonu jezuitów budynki klasztorne przejęli uniccy bazylianie. W latach 1800 – 1918 mieścił się w nich prawosławny monastyr Bogojawleński, zaś w latach międzywojennych należały do katolików.
W 1940 roku bardzo bogate zbiory biblioteki Kolegium wywieziono do Leningradu. Obecnie w gmachu tym mieści się Muzeum Polesia Białoruskiego i podstawowa szkoła baletowa. To muzeum historyczno – krajoznawczo – etnograficzne ma ciekawe zbiory, które warto zobaczyć. Zwłaszcza cennymi eksponatami w nim są XII – wieczne zabytki z Turowa: kamienny sarkofag oraz niewielki kamienny krzyż – jeden ze sławnych Krzyży Turowskich, o których napiszę prezentując to staroruskie miasteczko. Z „poloników" uwagę zwraca fisharmonia z XIX w. z nutami utworów Napoleona Ordy. Natomiast z ciekawostek drewniany rower zbudowany i używany przez jego konstruktora. To, oczywiście, tylko przykłady, bo do zobaczenia jest w tym muzeum więcej.
Ze świeckich budowli najsłynniejszy jest Pałac Butrymowicza, kamień węgielny pod który położył król Stanisław August Poniatowski w 1784 roku w trakcie podróży statkiem do Pińska. Zakończony w 1793 roku jako jedyny wówczas murowany świecki budynek w mieście i nazywany z tego tytułu „Murem", przechodził różne koleje losu. Ród Butrymowiczów skoligacony był z Ordami i Skirmuntami. Kilkoro z nich mieszkało lub przebywało w tym pałacu. M.in. wnuk pierwszego właściciela – rysownik, muzyk i kompozytor Napoleon Orda, prawnuczka – rzeźbiarka Helena Skirmunt i jej córka – powieściopisarka Konstancja Skirmunt. W latach radzieckich mieścił się w nim Pałac Pionierów.
Podczas budowy sąsiedniego, wielopiętrowego hotelu „Prypeć", uszkodzono jednak system irygacyjny tego, bagiennego niegdyś terenu i budynek zaczęła podmywać woda. Przez bodajże 20 lat stał opuszczony i niszczał. Kilka lat temu, po osuszeniu gruntu, podjęto jego kompleksową rewaloryzację. Gdy oglądałem go 2,5 roku temu, remont był już zaawansowany, ale na frontonie od strony rzeki nadal znajdowała się płaskorzeźba z odznaką pionierską. Oprowadzająca wówczas, podobnie jak ostatnio, naszą dziennikarską grupę przewodniczka Tatiana Chwagina na moje pytanie zapewniła, że wkrótce on zniknie. I rzeczywiście, na miejscu tym obecnie jest herb miasta. Może lepiej pasowałby herb Topór pierwszego właściciela, ale skoro jest to Pałac Ślubów, to i napięty łuk ze strzałą też pasuje.
Warto, sądzę, parę słów poświęcić Mateuszowi Butrymowiczowi, który nie tylko zbudował ten pałac, ale ze względu na zasługi dla Pińska i Polesia zaliczany jest do najznamienitszych jego historycznych obywateli. Po odbyciu służby wojskowej, w stopniu porucznika petyhorskiego, osiedlił się na Pińszczyźnie w 1770 roku oddając służbie publicznej. W 1780 r. został miecznikiem, w 1783 sędzią grodzkim, w 1785 r., już jako szambelan królewski, podstarościm pińskim. Za ukoronowanie przedrozbiorowej działalności Butrymowicza uważane jest wybudowanie, ukończonej w 1783 roku, grobli łączącej „głąb Pińszczyzny z Pińskiem".
W roku następnym, po jej poświęceniu z udziałem króla, Butrymowicz odbył podróż wodą z Pińska do Gdańska aby potwierdzić przydatność tego rodzaju komunikacji. Był też inicjatorem budowy Kanału Królewskiego, który połączył Bug z Dnieprem i Bałtyk z Morzem Czarnym. A także posłem na Sejm I RP, jednym z konfederatów 3 Maja oraz współ pomysłodawcą ustanowienia orderu Virtuti Militarii. No i kawalerem orderów Św. Stanisława i Orła Białego.
Wróćmy jednak do współczesnego Pińska. Jest w nim naprawdę sporo do zobaczenia. Napisałem bowiem tylko o najważniejszych miejscach i obiektach. Warto zobaczyć także byłą cerkiew św. Teodora zamienioną w latach 40-tych XX na kinoteatr z neoklasycystyczną dobudową. Zwrócono ją wiernym w 1994 roku, a oni przebudowali ją na świątynię Zmartwychwstania Pańskiego. Ale podobno potocznie nadal nazywana jest kinem, chodząc do niej idzie się „do kina". W jej pobliżu znajduje się budynek prawosławnego konsystorza z siedzibą administracji kurii prawosławnej, parafialna cerkiew Pierwszego Męczennika Stefana ( Szczepana ) oraz reaktywowany żeński klasztor św. Barbary.
Na ul. Lenina warto także zwrócić uwagę, ze względu na jego wybitnych uczniów o których już wspomniałem, na budynek gimnazjum z lat 1852-1853, obecnie siedzibę miejskiego wydziału oświaty. A także kilkanaście zabytkowych domów mieszkalnych, pieczołowicie ostatnio odnawianych, z zachowaniem jednak – to pińska ciekawostka – starych przedwojennych, malowanych na ścianach polskich i żydowskich nazw sklepów i warsztatów, które się niegdyś w nich mieściły.
Ponadto w innych punktach miasta na kilka gmachów z początku XX w. i lat międzywojennych. M.in. banki: Azowsko – Doński i Kredytowy, Starostwo, Dom Ordy, Teatr „Kasyno", hotele „Angielski" i „Paryż". Oczywiście zobaczyć dom przy ul. Suworowa ( przed wojną Pereca ) 43, w którym w 1932 r. urodził się i mieszkał do 1940 r. Ryszard Kapuściński o czym przypomina poświęcona mu tablica na ścianie. A na brzegu Prypeci Willę Grygorowicza. No i ujście do głównej poleskiej rzeki jej lewego dopływu – Piny. A w sezonie letnim odbyć rejs jednym ze stateczków białej floty po obu rzekach, nad którymi leży Pińsk.
{jumi [*6]}

a