środa, maj 15, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/6065.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/6065
środa, 08 luty 2012 11:11

Cypr lekarstwem na zimę Wyróżniony

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Cypr lekarstwem na zimę fot. Cezary Rudziński

Siarczyste mrozy i duże śniegi męczą Europę. Zima dotarła także na Wyspę Afrodyty omywaną wodami południowo–wschodniego krańca Morza Śródziemnego. Jest najostrzejszą tu od lat. Niektórzy Cypryjczycy przebąkują nawet o „zimie stulecia", mając na myśli raptem plus 16 stopni. 

No bo czy można sobie wyobrazić, że temperatury w nocy, nawet na południowym wybrzeżu, potrafią spadać do 4–3 stopni, a w dzień sięgać zaledwie 16? Pustki nie tylko na plażach, ale i nad hotelowymi basenami. Jeżeli ktoś decyduje się na opalanie, to nie w kostiumie kąpielowym.

Gości jednak nie brakuje. We wszystkich hotelach, w których nocowaliśmy, zajętych jest co najmniej 70% miejsc. Bo cypryjska zima, nawet tak „ostra" jak tegoroczna, różni się zupełnie od tej, którą znamy w kraju. Mocne wrażenie robi widok drzew uginających się nie od śniegu, lecz od dojrzałych pomarańczy, mandarynek, grejpfrutów. Są one wszędzie. Nie tylko w sadach, ale i w hotelowych ogrodach przy plażach, wzdłuż dróg i ulic, na miejskich skwerach, na zboczach gór.

Pogoda trochę „w kratkę": słońce, obłoki, ale czasami popada deszczyk, utrudniając fotografowanie. Przydają się kurtki, chwilami nawet parasole. Uczestniczę, jako jeden z siódemki zaproszonych polskich dziennikarzy z różnych miast kraju, w pierwszym tegorocznym wyjeździe studyjnym zorganizowanym przez CTO – Cypryjską Organizację Turystyczną. W programie są bizantyjskie kościoły, stołeczna Nikozja, cypryjska kuchnia i lokalne wina oraz – co okazuje się już w trakcie podróży – hotelowe SPA.

Turystów przyciągu na Cypr nie tylko łagodna zima i najczystsze w Europie powietrze, wspaniałe zabytki i krajobrazy, pyszna kuchnia i wina, ale także liczne miejsca dla relaksu.

{gallery}6065{/gallery}

Do Larnaki przylatujemy z Warszawy w środku nocy. Czekają na nas pokoje w czterogwiazdkowym hotelu Palm Beach około 6 km od centrum miasta. Kilkupiętrowy duży budynek główny i zespół bungalowów oddzielają od plaży baseny. Warunki do wypoczynku przez cały rok znakomite. Centrum SPA, po 3 baseny dla dorosłych i dzieci, dwa korty tenisowe, 6 restauracji, 5 barów, plac zabaw i klub dla dzieci. Jest też centrum biznesu oraz sala konferencyjna na 750 osób. Więcej informacji o tym hotelu znaleźć można na: www.palmbeachhotel.com.

Zwiedzanie zaczynamy od Larnaki, miasta założonego w XII wieku p.n.e. przez bohaterów Wojny Trojańskiej. Pisałem o tym mieście już wcześniej: „Cypr: Nad grobem biblijnego Łazarza". Oprócz świętego Łazarza, miasto szczyci się jeszcze szczególnie dwiema postaciami. Grekiem Kimonem, który w 450 r. p.n.e. odegrał znaczącą rolę w obronie wyspy przed Persami i Zenonem z Kition (ok. 336 – 264 r. p.n.e.) – założycielem Szkoły Stoików w Atenach.

Po zwiedzaniu czeka nas znakomity obiad w restauracji „Zephyros" specjalizującej się w daniach rybnych i z owoców morza. Jest sobota, lokal wypełniony po brzegi, kelnerzy uwijają się jak w ukropie. Bo kuchnia cypryjska to przede wszystkim niezliczone przystawki zimne i gorące, które trzeba podawać co chwilę. Przystawki są tak smaczne, że po ich skosztowaniu nie zawsze starcza miejsca i sił na danie główne: przepyszną rybę z grilla.

Potem jedziemy na południowy zachód Cypru, do Pafos. Po drodze mijamy jedno z najważniejszych sanktuariów islamu, Hale Sultan Tekke z grobem Umm Haron, ciotki proroka Mahometa, która zginęła w tym miejscu. Zatrzymujemy się przy sławnej Skale Afrodyty – Petra tou Romiou – w miejscu urodzin tej antycznej greckiej bogini. O Pafos też już pisałem w artykule: „Witajcie w Pafos". O zmierzchu wygląda ona jeszcze bardziej tajemniczo niż w promieniach słonecznych, gdy widziałem ją po raz pierwszy.

W Pafos bazę mamy w czterogwiazdkowym hotelu St. George. Jest on położony w miejscowości Chlorakas, dosyć daleko od centrum miasta, oddzielony od plaży basenami i zielenią. Oprócz blisko 250 pokoi i apartamentów, są w nim 4 restauracje i tawerna, kawiarnia oraz 5 barów. Więcej szczegółów o tym hotelu na: www.stgeorge-hotel.com.

W Pafos i jego okolicach jest wiele zabytków i ciekawych miejsc. Większość wcześniej mi nie znanych zabytków, zwłaszcza monastyr Agios Neofytos, ruiny antycznego Kourionu i park botaniczny Eleouthkia – to tematy na osobne relacje. Nie mogę jednak nie wspomnieć o obiekcie z „trzeciego nurtu" naszej podróży – resorcie Latchi Panorama i tutejszej „farmie zdrowia" oraz SPA Akamas.

Znajduje się on w północno – zachodniej części wyspy, u nasady półwyspu Akamas, w pobliżu wioski Droushia oraz malowniczej wioski rybackiej Latchi. Roztacza się z niego przepiękny, panoramiczny widok na zatokę Chrysochou. Niedaleko rozciąga się również Park Narodowy Akamas znajdujący się na Liście Dziedzictwa UNESCO. Rośnie w nim m.in. ponad 600 rodzajów oraz gatunków drzew i krzewów. Żyje tam z górą 100 rodzajów ptaków i innych zwierząt. Jest to więc wymarzone miejsce na wypoczynek, relaks leczniczy bądź punkt wypadowy na wycieczki w okolice. Cypr szczyci się ponad 320 słonecznymi dniami w roku.

W głównym budynku mieści się farma zdrowia i spa z bogatą ofertą. Od pół roku pracuje w niej jako rehabilitantka Polka – Aleksandra Lisiecka, która oprowadza nas po całym obiekcie zajmującym 21,5 tys. m. kw. Nasza rodaczka, poza zabiegami ze swojej specjalności, próbuje m.in. wprowadzić tu zupełnie nieznany na Cyprze nord walking.

„Latchi Panorama Resort" składa się także z 18 niewielkich, 3-4 poziomowych budynków hotelowych nazywanych blokami o 98 apartamentach oraz 5 willi. W centrum tego zespołu jest basen z krystalicznie czystą wodą. Do nadmorskiej plaży jest około 500 metrów, ale ze sporą różnicą poziomów. Z ogromnych okien restauracji „Panorama" roztacza się rozległy widok na morze i okolice. Więcej informacji o tym obiekcie na: www.betweenfriendscyprus.com i www.cyprushealthfarm.com.

Trasa naszej podróży prowadzi również przez pogórze gór Troodos. Odwiedzamy m.in. wioskę typu miasteczkowego Omodos – centrum winiarstwa tego regionu. Zainteresowanych szczegółami na temat tutejszych atrakcji odsyłam do reportażu „Małe, wielkie Omodos". Teraz, w zimie, wygląda ona jak wymarła. Stałych mieszkańców ma bowiem niewielu, a większy ruch turystyczny zacznie się dopiero w marcu. Otwarty jest jednak kościół św. Krzyża z drzazgą z krzyża Jezusa w relikwiarzu. A także Muzeum Winiarstwa ze starą prasą do wyciskania soku z winogron oraz licznymi zabytkowymi sprzętami i wyposażeniem. Czynne są sklepy z dużym asortymentem miejscowych win.

Magnesem przyciągającym gości do stylowej tawerny „Makrynari" położonej w wyżej położonej części Omodos jest nie tylko kuchnia i wina, ale również jej właściciel, grający na instrumencie przypominającym mandolinę oraz śpiewający. Gdy dołączył do niego z gitarą jeden z uczestników study tour, Józek Przemieniecki ze Szczecina, wyszedł z tego mini koncert.

W ostatnim dniu pobytu na Wyspie Afrodyty odwiedziliśmy jej podzieloną na dwie części stolicę, Nikozję. A w niej Starówkę, katedrę ortodoksyjną św. Jana Teologa oraz Muzeum Bizantyjskie. To jednak również temat na osobną korespondencję. Obiad z narodowymi potrawami souvlaki i sheftalia był w słynącej z ich przyrządzania tawernie „Leventis". Zdążyliśmy jeszcze popołudniu pojechać w region bizantyjskich kościołów na północnych zboczach gór Troodos.

Ale fatalna pogoda na wysokości około 1000 metrów pozwoliła na odwiedzenie tylko stojącego w pobliżu starej górskiej wioski Kakopetria niewielkiego kościoła św. Mikołaja Od Dachów (Agios Nikolaos tis Steyis) z listy UNESCO.

Wieczór spędziliśmy w dosyć niezwykłym hotelu „Library" w wiosce Kalavasos. Znajduje się w nim przytulny salon – biblioteka z bogatym księgozbiorem i płytoteką, wygodnymi fotelami, kominkiem, nastrojową muzyką. Do dyspozycji gości jest kilka luksusowych pokoi hotelowych mających zamiast numerów nazwiska sławnych pisarzy greckich i światowych. W cenie noclegu także sauna.

Mimo kapryśnej pogody była to bardzo udana podróż studyjna. Z mnóstwem ciekawych zabytków, obiektów, wachlarzem potraw i win kuchni cypryjskiej oraz innych atrakcji. Potwierdziła znany fakt, że Wyspa Afrodyty jest interesująca i warto ją odwiedzić o każdej porze roku.

Ci, którzy myślą o przyjeździe na Cypr przede wszystkim po słońce i na plaże ciepłego Morza Śródziemnego, muszą poczekać przynajmniej do kwietnia. Warto jednak już teraz zarezerwować wycieczkę.

{jumi [*6]}

a