niedziela, listopad 10, 2024
Follow Us
piątek, 22 październik 2010 13:59

Szalona Kanada Wyróżniony

Napisane przez Fred Perry
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Wodospad Niagara nocą Wodospad Niagara nocą Fot. Wikipedia

Pierwszymi przybyszami z Europy, którzy osiedlili się w Kanadzie byli Wikingowie. Wpadli tam na chwilę około roku 1000. Ja zrobiłem to samo, ale dopiero 2010.

Tubylcza tradycja utrzymuje, że {jumi [*4]}rdzenne ludy Kanady zamieszkiwały poszczególne części kraju od początku historii. Badania archeologiczne potwierdzają obecność człowieka w północnej części Jukonu 25 500 lat temu, a w południowym Ontario 9500 lat temu. Jak widzimy jest to kraj, który ma się czym pochwalić. Niestety słaba promocja tego państwa w Polsce spowodowała, że większość Polaków kojarzy ją z czerwonym liściem i hokejem. No i oczywiście z pracami kategorii b. Skupmy się jednak na walorach turystycznych tego jedne z największych państw na świecie.


Twierdza biurokracji czyli Ottawa

 

Ottawa, stolica Kandy nazywana jest przez mieszkańców najczęściej „twierdzą biurokracji". Kanadyjczycy tłumaczyli mi i uzasadniali dlaczego tak jest. Niech chcę przytaczać tych wypowiedzi bo w tłumaczeniu na polski wyszłoby to bardzo wulgarnie. Zastanawiałem się czy to nie zwykła zazdrość przemawiała przez tych ludzi. Problem pojawił się za sprawą królowej Wiktorii, która wyznaczyła je w 1857 r. na stolicę kraju. Do tej pory dla wielu Kanadyjczyków, a już w szczególności mieszkańców Toronto i Montrealu nie może się z tym pogodzić. Może dla tego właśnie rząd kanadyjski wydaje miliony dolarów, by uczynić z Ottawy możliwie jak najpiękniejsze miasto, z którego mieszkańcy Kanady mogli by być dumni. Mnie Ottawa bardzo się spodobała. To gwarne, otwarte na świat, duże miasto, które może się pochwalić wspaniałymi muzeami, malowniczym położeniem nad rzeką oraz licznymi instytucjami kulturalnymi. Warto w nim zwiedzić unikalny, neogotycki kompleks Parlamentu, przypominający bardziej kościół, niż budynek rządowy oraz wspaniały gmach National Gallery of Canada z kolekcją ponad 25 tys. eksponatów. Jednak wszystkich wybierających się do Kanady ostrzegam, żeby w nocnych klubach i miejscowych pubach nie wdawali się w rozmowy z tubylcami po kilku piwach o położeniu stolicy kraju.


Niagara zamiast zegarów z cukierkami


Na pewno bezpiecznie porozmawiać jest o wodospadzie Niagara – to chluba wszystkich mieszkańców tego kraju. Należy on do największych atrakcji środkowo-wschodniej części USA i Kanady. W tym miejscu rzeka Niagara, płynąca z jeziora Erie do jeziora Ontario, musi pokonać prawie stumetrową różnicę poziomów. Mniej więcej w połowie drogi rzeka rozwidla się na dwie części i spada dwiema około 50-metrowym, przepięknymi kaskadami. Część amerykańska to kaskady Amerykańska i Welon Panny Młodej - 51 i 60 m wysokości, łącznie około 300 m szerokości a kanadyjska to Podkowa - 49 m wysokości i 900 szerokości. Niagara to prawdopodobnie najsłynniejszy i najbardziej eksploatowany turystycznie wodospad świata. Ale widząc jego piękną trudno się temu dziwić. Wydaje mi się, że to wspólne dziecko amerykańsko-kanadyjskie jest powodem wielkiej miłości tych dwóch narodów. Najpiękniej położonym i najbogatszym w zabytki miastem w Kanadzie jest oczywiście Québec. Otoczona masywnymi fortyfikacjami starówka, Vieux-Québec, jako jedyna w całej Ameryce Północnej, została wpisana w 1985 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. To na wskroś francuskie miasto może się poszczycić piękną starówką pełną XVII- i XVIII-wiecznych kamiennych domów i kościołów, parków i skwerów. Wizytówka Québecu jest piękny hotel Château Frontenac. Będąc w mieście warto zobaczyć przepiękne sakralne zabytki: kościół NMP Zwycięskiej, bazylikę NMP z Québec oraz wielkie seminarium. Świadectwem militarnej przeszłości miasta pozostaje pole bitwy tzw. Pola Abrahama, które obecnie ma status historycznego parku narodowego oraz olbrzymia gwiaździsta cytadela – rozbudowywany od 1812 r kompleks 25 budowli, będący największą obsadzoną wojskiem fortecą w Ameryce Północnej.


Calgary i francusko-brytyjska mieszanka


Calgary jedno z największych i najmłodszych miast na Zachodzie, w ciągu zaledwie 125 lat rozrosło się w potężną aglomerację, liczącą niemal 850 tys. mieszkańców. Pamiętając o zimowych igrzyskach w 1988 r., nie trzeba nikogo przekonywać, że Calgary ma sporo do zaoferowania miłośnikom sportów zimowych. Ale do miasta warto przyjechać też by zobaczyć znakomitą, eklektyczną kolekcję Glenbow Museum, stanowiącą świetne wprowadzenie do historii i dziedzictwa kanadyjskiego Zachodu, wjechać na szczyt Calgary Tower – mierzącego prawie 200 m. wysokości najpopularniejszego wieżowca i symbolu miasta. Ale wizytówką miasta jest doroczny, 10-dniowy kowbojski festiwal Calgary Stampede, na który przyjeżdża ok. 250 tys. widzów i uczestników. To największe rodeo na świecie. Kolejne bardzo piękne miasto to Vancouver za podmiejskimi domami wyrastają strome, zalesione zbocza gór – w kilka chwil możemy znaleźć się w środku dzikich terenów w głębi lądu. W samym mieście zieleń jest wszechobecna – od ruchliwego portu, idyllicznych plaż i nadbrzeża aż po unikalne Chinatown, które jest niemal odrębnym miastem i po dzielnice drapaczy chmur. To w tym mieście powstał Greenpeace. Ale w Vancouver znajduje się także światowej klasy muzeum oraz znakomita orkiestra symfoniczna, działają zespoły operowe, teatralne i baletowe a latem odbywa się wiele festiwali. Warto zobaczyć także Capilano River Regional Park z najdłuższym mostem wiszącym (137 m) przerzuconym nad wąwozem Capilano na wysokości 70 m. Kolejne nieprzeciętne miasto to oczywiście Victoria. Jego nazwa nawiązuje do imienia królowej i ery wiktoriańskiej, o której zresztą przypominają liczne herbaciarnie, flagi brytyjskie, dudziarze, puby i imitacje obiektów z czasów imperialnych. Tak jak Quebec jest na wskroś francuski, tak Victoria brytyjska. Nawet klimat jest zbliżony – jest łagodny i wilgotny i niemal bez przerwy pada tu deszcz. O brytyjskiej historii miasta przypomina nie tylko The Royal British Columbia Museum, uznawane jest za jedno z najlepszych muzeów w Ameryce Północnej prezentujące historię rdzennej ludności Kanady ale przede wszystkim ogromny, imponujący budynek parlamentu zaprojektowany w wyjątkowym wiktoriańskim, stylu brytyjskiego ratusza.


Parki Narodowe


Przyroda i krajobrazy Kanady są wręcz legendarne. Obfitość unikalnych ekosystemów i pejzaży sprawia, że to drugie co do wielkości powierzchni państwa świata odwiedzają miliony turystów – tylko po to by zaznać ogromnej przyrody obcowania z nieskażoną niczym przyrodą. Koniecznie trzeba popływać kajakiem (2400 km szlaków) w najstarszym i największym rezerwacie przyrody w Ontario, będącym kwintesencją kanadyjskiego pejzażu - Parku Regionalnym Algonquin. Nie tylko wyjątkowe wybrzeże ale i szkocki krajobraz Cape Breton Highlands National Park - głębokie zalesione doliny, skaliste półwyspy, trawiaste wzgórza i bagniste wzniesienia oferuje wspaniałe krajobrazy. Kanadyjskie parki narodowe z Jasper National Park i Banff National Park – najbardziej znanym z parków narodowych w kanadyjskich Górach Skalistych i chyba największa atrakcja turystyczna w Kanadzie to tysiące kilometrów niezapomnianych, jednych z najpiękniejszych na świecie szlaków turystycznych. Nahanni National Park z wąwozami głębszymi niż Wielki Kanion i wodospadami dwukrotnie wyższymi od Niagary jest wymieniany wśród najwspanialszych parków narodowych w Ameryce Północnej – dziś chroni jeden z najdzikszych terenów na świecie. Dla żądnych przygód turystów, niezapomnianych wrażeń może dostarczyć położony po obu stronach koła podbiegunowego na Ziemii Baffina - rozległej wyspie na Oceanie Arktycznym, Auyuittuq National Park. Wycieczka po tym bezdrzewnym obszarze, najeżonym szczytami o wysokości przekraczającej 1500 m i pociętym lodowatymi strumieniami lodowcowymi to przeżycie nie dla każdego.

{jumi [*6]}

a