Przejściem północno-wschodnim, dotychczas niedostępnym dla żeglugi, już przepływają statki i jachty. Właściciele tankowca są zdania, że w wyniku ocieplenia się klimatu, tranzyt przez Ocean Arktyczny staje się możliwy i opłacalny. Tankowiec "Ob River", mogący przewozić 150 tys. m3 skroplonego gazu posiada wzmocniony kadłub. Jednostka wyruszyła w morze 7 listopada przez M. Barentsa, gdzie towarzyszył mu rosyjski lodołamacz o napędzie atomowym. Przygotowanie do podróży trwało rok. „To niezwykle ciekawa przygoda" – powiedział dla BBC News, Tony Lauritzen, dyrektor Handlowy Dynagas. „Ludzie na statku widzieli w trakcie przeprawy przez ocean niedźwiedzie polarne. Mieliśmy plany na długi czas i wszystko poszło dobrze".
Kluczowym czynnikiem w podjęciu decyzji o skorzystaniu z trasy przejścia północno-zachodniego był niedawny rekord topnienia lodu na Arktyce. Kolejnym powodem uruchomienia tej trasy transportu gazu jest wzrost wydobycia gazu z łupków w USA. Norweski zakład LNG został przystosowany do eksportu gazu do Stanów. Jednak tamtejszy wzrost wydobycia gazu ograniczył popyt na gaz z Norwegi. Tymczasem w Japonii, po katastrofie w Fukushimie, nastąpił wzrost zainteresowania gazem ziemnym.
Oczekuje się, że z powodu globalnego ocieplenia, warunki żeglugowe w Arktyce gwałtownie się poprawią. Przy tym tempie zaniku lodu Ocean Arktyczny latem może już wkrótce być zupełnie wolny od lodu.
{jumi [*6]}