- Rozbieżność między tym, że więcej Polaków deklaruje, że „nie stać ich na oszczędzanie na emeryturę”, a deklaracją odkładania comiesięcznie pewnej sumy jest jedynie pozorną rozbieżnością. Po pierwsze jeśli chodzi o stwierdzenie, że Polaków na coś „nie stać” nie musi oznaczać rzeczywistego braku możliwości finansowych, ale braku motywacji („po co oszczędzać, lepiej wydać”) oraz zwiększającej się konsumpcji, która powoduje ciągły wzrost tego, co wchodzi w koszyk codziennych wydatków. Natomiast deklaracja przeznaczania na emeryturę jakiejś kwoty jest jedynie deklaracją - osób, które to rzeczywiście robią jest kilkakrotnie mniej. – mówi Dominika Maison z Domu Badawczego Maison.
Wśród tych, co oszczędzają dodatkowo, największą popularnością cieszą się konta osobiste (31 proc.) oraz polisy ubezpieczeniowe (28 proc.). Na trzecim miejscu wśród stosowanych sposobów oszczędzania są fundusze inwestycyjne, którym zaufało 23 proc. oszczędzających na emeryturę Polaków. 15 proc. natomiast wybrało Indywidualne Konta Emerytalne, z czego połowa to IKE z funduszami inwestycyjnymi. - Jak pokazują badania, obecnie do funduszy trafia co czwarta złotówka przeznaczona na dodatkową emeryturę. Biorąc pod uwagę, że duża część Polaków (41 proc.) uważa, że fundusze inwestycyjne są dobrym narzędziem do gromadzenia oszczędności emerytalnych, a jednocześnie co piąty Polak ma zamiar rozpocząć dodatkowo oszczędzać pod kątem emerytury, można założyć, że środków tych będzie przybywać. Zwłaszcza, że na ścieżkę zawodową zaczynają wkraczać osoby młode (18-24 lata), które postrzegają fundusze jako atrakcyjne i jedne z najlepszych dla nich sposoby oszczędzania - mówi Marcin Dyl prezes IZFiA.
{jumi [*9]}