W 2022 r. upadło 2 752 przedsiębiorstw. Oznacza to gigantyczny wzrost niewypłacalnych przedsiębiorstw. To przecież nie koniec, bo nieznana, ale z pewnością znaczna jest ilość podmiotów w krytycznej kondycji. Nawet jeśli im się uda utrzymać na rynku, to i tak ich sytuacja pozostaje bardzo trudna.
Ciekawe jest, że upadłości pojawiły się we wszystkich branżach. Zaskoczeniem może być to, że maleje liczba niewypłacalności w rolnictwie, gdzie odnotowano w 2023 r. 347 upadłości, co oznacza spadek w stosunku do roku 2022 (376 podmiotów). Tendencja ta utrzymuje się od 2021 r. Dzieje się tak, mimo, że dramatyczna sytuacja w tym sektorze jest powszechnie znana. Niestety brakuje powodów do optymizmu, bo wzrasta zadłużenie rolników. Na koniec III kwartału 2023 r. wynosiło 274 mln zł, czyli o 5,8 proc. więcej niż w roku 2022, kiedy szacowano je na 259 mln zł.
Najwięcej upadłości w 2023 r. odnotował sektor usług, w którym aż 1 401 podmiotów okazało się niewypłacalnych. Dla handlu też to był zły rok. W tej branży, z powodu niewypłacalności, działalność zakończyło 1 023 przedsiębiorstw (w 2022 r. było ich 567). Znaczny wzrost niewypłacalności odnotowała również branża budowlana – 638 podmiotów (wzrost o 128 proc. w porównaniu z rokiem 2022). W sektorze transportowym upadło 546 przedsiębiorstw (wzrost o 100 proc. w porównaniu z rokiem 2022). Dane te są budzą poważne obawy, ponieważ to właśnie dwa ostatnie sektory odpowiadają za wzrost produktu krajowego brutto.
Najwięcej niewypłacalności odnotowano, podobnie jak w 2022 r., w województwie mazowieckim – 791 przedsiębiorstw. Na Śląsku upadło 619 podmiotów, a w województwo wielkopolskie 495 organizacji. Najmniej niewypłacalności – 75, zanotowano na Opolszczyźnie.
- Przyczyn upadłości jest wiele, od najprostszych: błędy w zarządzaniu, poprzez spowolnienie gospodarcze, wzrost cen energii i stóp procentowych, a także wysoka inflacja, która oficjalnie podawana wynosiła 18 proc. – mówi Juliusz Bolek, przewodniczący Rady Dyrektorów Instytut Biznesu. – Mało kto zwraca też uwagę na bardzo szybko rosnące koszty pracy. Mechaniczne podnoszenie minimalnego wynagrodzenia i rosnąca presja płacowa, sprawie, że wiele projektów biznesowych nie wytrzymuje rosnących obciążeń – dodaje Juliusz Bolek.
Niekorzystne są także rozwiązania prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego. W przypadku poddania się pod ten proces, przedsiębiorca oddaje los organizacji w ręce zarządcy sądowego, syndyka i sędziego. Co ciekawe, jest to jedyny proces, w którym w sądach nie ma dwuinstancyjności. Sędzia staje się panem i władcą postępowania. Ponadto tego typu procesy ciągną się bardzo długo.
- Przedsiębiorcy, jeśli mogą, to uciekają od upadłości i restrukturyzacji sądowych. Szukają innych rozwiązań – wyjaśnia przewodniczący Rady Dyrektorów Instytut Biznesu. – Dużo większe szanse na ratunek przedsiębiorstw dają postępowania pozasądowe. W 2023 r. skorzystało z nich 4 053 przedsiębiorstw, co stanowi 60 proc. organizacji niewypłacalnych. Na podjęcie postępowania upadłościowego i restrukturyzacyjnego prowadzonego przez sądy zdecydowało się zaledwie 648 podmiotów. Instytut Biznesu jako organizacja stworzona, aby pomagać przedsiębiorcom, specjalizuje się w prowadzeniu postępowań sądowych. To z pewnością lesze rozwiązania, ponieważ jego gospodarzami są przedsiębiorstwa, a nie sądy i syndycy- tłumacz Bolek.