- ustawowy zakaz reklamy działalności bukmacherskiej. Wg SPiPFB np. fakt, iż w niektórych punktach przyjmowania zakładów wzajemnych reklama prowadzona wewnątrz punktu jest widoczna również dla osób znajdujących się na zewnątrz tego punktu staje się podstawą do formułowania zarzutów karnych skarbowych przez funkcjonariuszy celnych.
- ewidencja wypłaconych wygranych. Wg SPiPFB w trakcie prowadzonych kontroli funkcjonariusze celni żądają przedstawienia ewidencji mimo braku wypłaty wygranych powyżej 20 tys. zł i wobec braku stosownego rozporządzenia Ministra Finansów. Dodatkowo kwestionowane jest prowadzenie ewidencji wygranych w formie zapisów elektronicznych mimo, że stosowne rozporządzenie Ministra Finansów z 28 grudnia 2009 r. zezwala na zastosowanie technik elektronicznego przetwarzania danych.
- Egzaminy zawodowe. Wg SPiPFB do tej pory Ministerstwo Finansów nie wyznaczyło terminu egzaminów dla nowych bukmacherów. Pomimo tego w trakcie kontroli prowadzonych przez funkcjonariuszy celnych stawiane są zarzuty o naruszenia w zakresie braku świadectw zawodowych pracowników.
Zdaniem bukmacherów powyższy stan rzeczy wzmacnia proces przejmowania legalnego rynku zakładów bukmacherskich przez nielegalnych bukmacherów internetowych, którzy już dziś generują na rynku polskim obroty trzykrotnie wyższe od przychodów legalnego rynku. Wg badań przeprowadzonych w 2009 r. przez Millward Brown SMG/KRC aż 700 tys. internautów skorzystało z usług hazardowych w sieci. Obroty nielegalnego rynku bukmacherskiego szacuje się według bardzo ostrożnych analiz na 3 mld zł. Straty budżetu państwa z tego tytułu są wymierne i stale się zwiększają. W tej sytuacji trudno zrozumieć uruchomiony przez regulatora rynku cykl intensywnych kontroli w legalnie działających firmach bukmacherskich przy braku reakcji na dalszy rozwój rynku nielegalnego - twierdzi SPiPFB.
{jumi [*9]}