czwartek, maj 16, 2024
Follow Us
piątek, 02 listopad 2012 10:19

Kto leży w Grobie Nieznanego Żołnierza?

Napisane przez Ewa Neked
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie fot. Alina Zienowicz

W Dzień Zaduszny dobrze jest pamiętać nie tylko o swoich bliskich zmarłych, ale również o tych, którzy polegli za ojczyznę. Szczególnie, że to właśnie 2 listopada 1925 roku w Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie złożono zwłoki bezimiennego żołnierza, sprowadzone ze Lwowa.

Grób Nieznanego Żołnierza to miejsce dobrze znane warszawiakom i turystom. Jednak już jego historia dla wielu niknie w odmętach przeszłości. Tymczasem po I wojnie światowej wybudowanie pomnika i jego dalsze losy były szeroko dyskutowaną kwestią.
Pomysł, by uhonorować nieznanych żołnierzy poległych w czasie wojny przyszedł do głowy pewnemu Francuzowi, Fryderykowi Simonowi, który na wojnie stracił trzech synów. Pierwszy na świecie Grób Nieznanego Żołnierza postawiono więc w Paryżu w 1920 roku. Ten pomnik upamiętnia śmierć 1,5 tysiąca żołnierzy poległych w latach 1914-1918.
Polacy także chcieli uczcić pamięć poległych żołnierzy. Czemu więc czekali z tym do 1925 roku? Wszystkiemu winne były spory dotyczące wyglądu pomnika oraz brak funduszy.
Już w czerwcu 1921 roku powstał Komitet Uczczenia Poległych 1914-1921, który pragnął wybudować pomnik-kapliczkę w katedrze św. Jana. Jednak społeczeństwo oczekiwało monumentalnego pomnika i nie poparło skromnego projektu komitetu.
Ówczesny prezydent Polski Stanisław Wojciechowski postanowił więc powołać Tymczasowy Komitet Organizacyjny Budowy Pomnika Nieznanego Żołnierza. Komitet rozpoczął prace w 1923 roku od akcji zbierania środków na budowę pomnika. Apelowano o dobrowolne opodatkowanie się – 1% z pensji - na rzecz pomnika.
O ile w 1923 roku kwestia budowy grobu była szeroko komentowana, o tyle rok później temat „zapadł się pod ziemię". Komitet nie podejmował żadnych działań, gazety ani słowem nie wspominały o pomniku. Tak było aż do 2 grudnia 1924 roku, kiedy to pod pomnik ks. Józefa Poniatowskiego stojący wtedy na placu Saskim zajechała ciężarówka. Zniesiono z niej płytę piaskowca i złożono przed cokołem pomnika. Na płycie wyryty był krzyż, a poniżej znajdowały się słowa „Nieznanemu Żołnierzowi, poległemu za Ojczyznę".
Ten niespodziewany zwrot akcji ożywił wszystkich. Nie wiadomo było, kto był fundatorem płyty. Spekulowano, że to może Ignacy Paderewski ją złożył. Prasa zamieszczała nawet żartobliwe wierszyki o tym zdarzeniu: „Warszawa, a z nią cała Polska pyta –/– skąd się wzięła kamienna u stóp płyta / Któż na grób Nieznanego złożył ją Żołnierza / Ten siak, a ten znów owak rzecz drugiemu zwierza [...] Aby zbudzić niewdzięczne wasze serce / i by Żołnierz Nieznany, dotąd w poniewierce / miał wreszcie grób, na który czeka już lat cztery / przynoszę wam ten kamień z dna rzeki Elstery!"
Tajemnicę odkryto dopiero cztery lata później. Wyszło wtedy na jaw, że płytę ufundowało Zjednoczenie Polskich Stowarzyszeń Rzeczypospolitej.
Były różne pomysły na to, gdzie ma się znaleźć pomnik. Proponowano, by został on wybudowany na osi al. Trzeciego Maja, u wylotu mostu Poniatowskiego, u stóp figurki Najświętszej Marii Panny Passawskiej na Krakowskim Przedmieściu, na Forcie Legionów przy ul. Sanguszki, na rogu Zakroczymskiej czy na stokach Cytadeli. Jednak ze względu na złożenie płyty na placu Saskim zadecydowano, że właśnie tam powstanie pomnik. Grób miał zaprojektować artysta rzeźbiarz Stanisław Ostrowski.

 

Trzeba było również zadecydować, skąd wziąć zwłoki nieznanego polskiego żołnierza. Najpierw ustalono więc listę pobojowisk, a następnie podczas specjalnej uroczystości Szef Sztabu Wojska Polskiego gen. Stanisław Haller poprosił najmłodszego na sali kawalera orderu Virtuti Militari o dokonanie aktu losowania. Wybór padł na Lwów.
Ekshumacja zwłok okazała się trudnym zadaniem. Najpierw rozkopano trzy mogiły żołnierskie, ale okazało się, że zwłoki raczej nie należały do żołnierzy – z wyjątkiem jednych, które były zwłokami austriackiego kaprala. Postanowiono więc rozkopać trzy kolejne groby. W jednym były kości sierżanta, w drugim – kaprala, a w trzecim odkryto maciejówkę z orzełkiem. Spośród trzech trumien jedną wybrała polska Ormianka Jadwiga Zarugiewiczowa, matka żołnierza pochowanego w nieznanym miejscu. Wybór padł na żołnierza bez szarży. Maciejówka oznaczała, że był to ochotnik. Ustalono, że miał około 14 lat.
2 listopada 1925 roku zwłoki żołnierza z Cmentarza Orląt Lwowskich złożono w Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Prezydent Wojciechowski jako pierwszy oddał honory Grobowi Nieznanego Żołnierza i złożył wieniec od narodu, a następnie zapalił wieczny znicz. Na uroczystości zgromadziło się wielu polskich oficjeli.
Tuż po uroczystości premier chciał podziękować osobiście Stanisławowi Ostrowskiemu, ale nie udało się go odnaleźć. Okazało się, że zaprosił on na obiad współpracujących z nim robotników, chcąc uniknąć tym samym oficjalnych uroczystości, wywiadów i natarczywych reporterów.
Przez pierwsze lata pomnik był tak często odwiedzany, że trzeba było postawić przed nim kordon policji, by uregulować ruch przy grobie. Dziś jest on miejscem, gdzie odbywa się wiele uroczystości. Jednak o poległych w obronie ojczyzny żołnierzach warto pamiętać nie tylko od święta.

{jumi [*8]}

a