sobota, kwiecień 27, 2024
Follow Us
wtorek, 25 styczeń 2011 07:35

Reforma OFE czy zapaść systemu?

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Reforma OFE czy zapaść systemu? www.sxc.hu

Szef doradców premiera Michał Boni przedstawił szczegóły założeń zmian w systemie Otwartych Funduszy Emerytalnych proponowane przez rząd. Oprócz krytyki ze strony powszechnych towarzystw emerytalnych (zarządzających OFE - informowaliśmy o tym wcześniej w kurierze365.pl) zmiany są kontestowane przez organizacje przedsiębiorców i opozycję parlamentarną.

{jumi [*4]}Przedstawione publicznie przez zmiany w OFE przewidują m.in.: przesunięcie części składki emerytalnej do ZUS, z zachowaniem integralności II filara, zmiana limitów inwestycyjnych i polityki inwestycyjnej OFE oraz wprowadzenie zachęt dla dodatkowego oszczędzania na emeryturę. Boni przypomniał, że zmiany w systemie OFE są niezbędne, gdyż wzrósł deficyt sektora finansów publicznych. W 2010 r. wysokość refundacji składki przekazywanej do funduszy to ok. 1,6 proc. PKB. – Jesteśmy na spirali wzrostu długu publicznego z ryzykiem przekroczenia progu zadłużenia. Po dekadzie uważamy, że reforma emerytalna wymaga zmian – stwierdził Boni. Szef doradców premiera określił propozycje rządu jako racjonalną korektę. – Dzięki zmianom zmniejszone zostaną potrzeby pożyczkowe państwa oraz stworzenie zostaną warunki dla dodatkowego oszczędzania na starość – powiedział.

Pierwszą z propozycji jest przesunięcie części składki emerytalnej do ZUS. W 2011 i 2012 r. na subkonto w ZUS będzie przekazywane 5 pkt. proc. składki, która teraz przekazywana jest do OFE. Pozostałe 2,3 pkt. proc. składki nadal będzie trafiać na rynek kapitałowy. Waloryzacja subkonta w ZUS będzie przebiegała według średniego nominalnego wzrostu PKB z ubiegłych pięciu lat. Odnosząc się do zysku z obligacji, w których OFE obecnie lokują dużą część składek, minister zauważył, że w wariancie proponowanym przez rząd zyski oszczędzających mogą być wyższe. – Długookresowo zwrot z obligacji i nominalne tempo wzrostu PKB są zbieżne. W ciągu najbliższych 15-20 lat, ze względu na procesy konwergencyjne, wzrost PKB będzie wyższy i przekroczy oprocentowanie obligacji – powiedział Michał Boni. Zgodnie z rządową propozycją, proporcje pomiędzy środkami przekazywanymi na subkonta w ZUS, a środkami przekazywanymi do OFE będą się zmieniać w następnych latach. W 2017 r. prawie połowa składki (3,5 proc.) będzie przekazywana gotówkowo do OFE. Propozycja zmian oznacza również zmiany w limitach inwestycyjnych. Stopniowo zwiększany będzie limit udziału akcji w portfelu OFE. Obecny limit wynosi 40 proc. Do 2020 r. osiągnie on 62 proc. W kolejnych latach będzie on mógł być zwiększany do poziomu 95 proc. Minister Boni przypomniał także, że rząd pracuje nad ustawą o efektywności OFE i wprowadzeniem subfunduszy. Pozwolą one na elastyczne kształtowanie polityki inwestycyjnej OFE i dostosowanie jej do etapu aktywności zawodowej ubezpieczonego. Kolejnym elementem rozwiązań proponowanych przez rząd jest wprowadzenie dodatkowych możliwości oszczędzania na emeryturę, obok istniejących dzisiaj Indywidualnych Kont Emerytalnych (IKE).  Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) będą działały w takich samych formach jak IKE, a wpłaty na IKZE będą mogły być odliczane od podstawy opodatkowania. Efektem zmian w systemie OFE ma być wg rządu zmniejszenie potrzeb pożyczkowych państwa. Będą one niższe o 11 mld zł w 2012 r. Będą także rosnąć z roku na rok, aby w 2020 roku osiągnąć 17 mld zł. W sumie w latach 2011-2020 rozwiązania proponowane przez rząd powinny pozwolić na oszczędności ok. 15 proc. PKB (ok. 234 mld zł). – Korekta systemu jest na korzyść przyszłych emerytów i finansów publicznych – podsumował Boni.

Tymczasem PiS, w ramach „prezentu na 10-lecie PO”, przygotowało pakiet 64 projektów ustaw, który ma być odpowiedzią na jesienną nieudaną ofensywę legislacyjną rządu Tuska. W pakiecie znalazł się m.in. projekt wprowadzający dobrowolność wyboru między odkładaniem na emeryturę w OFE a ZUS. - My proponujemy dobrowolność, jeżeli osoba pracująca chce i może bardziej agresywnie inwestować, niech dalej będzie w systemie kapitałowym. Jeżeli osoba jest już w wieku bardziej dojrzałym, ma niewiele lat do emerytury, woli wybrać bezpieczeństwo, ma możliwość powrotu do ZUS-u – przypomniała istotę projektu posłanka Małgorzata Sadurska. - Składamy projekt ustawy, która pozwoli obywatelom naszego kraju wybierać między ZUS-em a OFE - zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Chcemy w ostatecznym rachunku doprowadzić do tego, żeby ci, którzy uważają, że ich obecna sytuacja nie jest taka jak być powinna – że powinni być gdzie indziej - mogli się na to zdecydować. Uważamy to za bardzo ważne - wyjaśnił. Według Jarosława Kaczyńskiego osoby w „momencie decyzyjnym” mogłyby wybrać między ZUS-em, a OFE, a po dwóch latach od wejścia w życie ustawy możliwość takiego wyboru mieliby wszyscy zainteresowani. Wiceprezes PiS Beata Szydło stwierdziła, że każdy obywatel mógłby też podejmować decyzję, jaka wysokość jego składki będzie odprowadzana do OFE, a jaka do ZUS. Takie decyzje Polacy mogliby zmieniać co dwa lata. Wyniki sondażu Homo Homini dot. proponowanych przez rząd zmian w systemie emerytalnym wskazują, iż ok. 39 proc. respondentów nie wie, na czym miałyby one polegać. Zdaniem 70 proc., badanych mają one na celu załatanie dziury budżetowej. Ponad 75 proc. ankietowanych chce mieć możliwość wyboru pomiędzy OFE i ZUS co do składki obecnie stanowiącej tzw. II filar emerytalny.

- Trudno odnieść inne wrażenie niż takie, że zupełnie inaczej pojmujemy rangę tych zmian oraz ich skutek dla przyszłych emerytów. W naszej ocenie ta zmiana nie jest żadną korektą, lecz najzwyklejszym demontażem systemu emerytalnego, na który partnerzy społeczni wyrazili zgodę w 1999 r. - ocenia projekt zmian w systemie OFE przedstawiony przez ministra Boniego Magdalena Janczewska, ekspert ds. społeczno-gospodarczych Pracodawców RP. Jej zdaniem w świetle takich danych zapewnienia rządu, że pieniądze przesunięte z OFE będą korzystniej waloryzowane niż pozostałe środki emerytalne gromadzone w ZUS, mogą pozostać bez pokrycia. Pracodawcy RP zgadzają się, że należy powołać jak najszybciej Narodowego Aktuariusza, który w sposób obiektywny i rzetelny wyliczy nasze emerytury uwzględniając także perspektywy demograficzne. Zdaniem Janczewskiej za kilkadziesiąt lat, gdy przyjdzie państwu zacząć regulować zobowiązania emerytalne w stosunku do swoich obywateli, Polskę czeka zdecydowanie większy kryzys finansów publicznych, który  zostanie jeszcze spotęgowany dzisiejszymi decyzjami politycznymi.

{jumi [*9]}

a