środa, maj 01, 2024
Follow Us
czwartek, 04 luty 2010 19:54

Reforma emerytalna do poprawki? Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Reforma emerytalna do poprawki? www.sxc.hu

{jumi [*4]}Minister pracy Jolanta Fedak zaproponowała podczas debaty zorganizowanej przez Konfederację Pracodawców Polskich, by zarobki zarządów Powszechnych Towarzystw Emerytalnych oraz dywidendy dla ich akcjonariuszy były jawne.

Według niej, pozwoli to funduszom uwiarygodnić się w oczach ubezpieczonych. Minister rozważa też zaproponowanie UOKiK sprawdzenia czy między PTE nie doszło do zmowy o charakterze kartelowym. Rząd zaproponował w styczniu br., by część składek odprowadzanych obecnie do OFE przenieść z powrotem do ZUS. Chce też wprowadzić możliwość wycofania pieniędzy z funduszy. – To oznacza stopniowe demontowanie zreformowanego systemu emerytalnego. Doprowadzi to do praktycznej likwidacji jego kapitałowej części i odbije się to nie tylko na działalności samych towarzystw emerytalnych, dla których nowe rozwiązania mogą oznaczać nawet upadłość, ale przede wszystkim na przyszłych emerytach – uważa ekspert KPP ds. społeczno-gospodarczych Magdalena Janczewska. – Zadaliśmy sobie dziś pytanie o sens przeprowadzonej w 1999 r. reformy nie dlatego, że chcemy podważyć jej sens, ale dlatego, że od pewnego czasu do opinii publicznej docierają sprzeczne informacje i komunikaty dotyczące jej przebiegu i przyszłych losów – powiedział prezydent KPP Andrzej Malinowski.

W dyskusji wzięła udział minister Jolanta Fedak która uważa, że reforma miała głęboki sens, - zachęciła ona bowiem Polaków do oszczędzania oraz do jak najdłuższego kontynuowania pracy zawodowej. Jej zdaniem system wymaga jednak korekty. - Jednym z podstawowych założeń reformy było to, że Otwarte Fundusze Emerytalne miały ze sobą konkurować. Tak się jednak nie stało - nie konkurują one ani wartością tego portfela, ani ceną usług – uważa minister.

Janczewska przypomniała, że reformę emerytalną wprowadzano w 1999 r. za zgodą i akceptacją najważniejszych organizacji społecznych, zawodowych i politycznych. Podjęto wówczas decyzję, że należy jak najszybciej ograniczyć środki lokowane w ramach ZUS w sektorze publicznym na rzecz lokowania ich w ramach OFE, gdyż tylko takie rozwiązanie może zmniejszyć obciążenie przyszłych pokoleń naszymi emeryturami. Był to rodzaj swoistej umowy społecznej, koniecznej dla przeprowadzenia ważnych zmian dotyczących przyszłości kilkunastu milionów Polaków.

- Nie widziałam w kapitalizmie takiej umowy społecznej, żeby ktoś komuś gwarantował przez 40 lat jednakowe zyski – oponowała minister Fedak i zapowiedziała, że rozważa zwrócenie się do nadzoru, by sprawdzić czy nie mamy do czynienia ze zmową o charakterze kartelowym. - Fundusze orientują się na jakąś średnią stopę. Wszystkie idą po górnych stawkach, które zaproponował regulator. Zatem wygląda na to, że one się po prostu między sobą umawiają – powiedziała Fedak. – Wobec tego państwu nie pozostaje nic innego, jak tylko metodami administracyjnymi obniżać koszty funkcjonowania tego systemu. Minister uważa, że to jak będzie dzielona składka pomiędzy OFE i ZUS nie ma większego znaczenia dla przyszłego emeryta. Z tą opinią nie zgodził się prezes PTE PZU Andrzej Sołdek, który ocenił 10 lat funkcjonowania OFE pozytywnie i przypomniał, że zarzucanie funduszom, że są zbyt mało elastyczne jest wynikiem ograniczeń ustawowych. Jego zdaniem konkurencja pomiędzy towarzystwami istnieje taka, na jaką pozwalają im ramy obecnego systemu. – Portfele OFE muszą być jednak do siebie zbliżone m.in. dlatego, że istnieją odgórnie regulowane limity ilościowe na klasy aktywów i poszczególne instrumenty – wyjaśnił Andrzej Sołdek.{jumi [*3]}

a