wtorek, kwiecień 30, 2024
Follow Us
środa, 20 luty 2013 21:04

Co dalej z unijnym rynkiem cukru? Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Co dalej z unijnym rynkiem cukru? www.sxc.hu

Komisja Europejska przygotowała projekt zmian, dotyczący produkcji i obrotu cukrem. Podstawą obecnie obowiązującego systemu jest wyznaczanie poszczególnym krajom Unii kwot produkcji, administracyjne określanie ceny minimalnej oraz ograniczanie dostępu do rynku dostawcom spoza Unii. Propozycje KE zakładają zniesienie kwotowania produkcji oraz cen minimalnych.

Ważne, żeby nowe rozwiązania przyniosły dobre rezultaty - twierdzi Zbigniew Sulewski z Centrum im. Adama Smitha. A przez takie rozumiem spadek cen cukru na unijnym (a więc i polskim) rynku i wzrost produkcji polskich cukrowni. Aby tak się stało, wszyscy uczestnicy rynku powinni jak najszybciej poznać ostatecznie przyjęte szczegółowe rozwiązania oraz pewną (a nie przypuszczalną - 30 września 2015 r.) datę ich wprowadzenia. W Polsce z tą branżą związanych jest ok. 40 tys. ludzi - pracowników cukrowni, firm nasiennych, plantatorów. Przedstawienie szczegółów nowych rozwiązań powinno nastąpić z kilkuletnim wyprzedzeniem, co jest istotne zwłaszcza dla plantatorów, gdyż ze specyfiki produkcji rolnej wynika, że musi ona być zaplanowana odpowiednio wcześnie.

Odejście od ustalania kwot oraz ceny minimalnej zaostrzy konkurencję - zarówno w skali całej Unii Europejskiej, jak i na rynkach poszczególnych krajów, w tym także w Polsce. Istotne jest, żeby proces ten nie doprowadził do dominacji kilku największych europejskich graczy, co w dłuższej perspektywie grozi eliminacją efektywnych, ale mniejszych producentów i przyniosłoby wszystkie negatywne konsekwencje nadmiernej koncentracji (m.in. wzrost cen). Dlatego niezwykle ważny jest sprawny monitoring i - w razie potrzeby - odpowiednia reakcja Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.  

Pojawia się też problem kształtowania relacji rynku unijnego z innymi czołowymi producentami cukru na świecie. Trudno dziś jednak znaleźć na świecie państwo, które - w takiej czy innej formie - nie wspierałoby produkcji cukru. Jej światowy lider - Brazylia - dotuje rewitalizację plantacji trzciny cukrowej. Rynek amerykański jest regulowany za pomocą kontyngentów i cen minimalnych. Przykłady można mnożyć. Zdrowy rozsądek nakazuje, aby w kwestii otwarcia unijnego rynku cukru na zewnątrz działać na zasadzie wzajemności. Wszak nie na tym polega uczciwa konkurencja, żeby wpuszczać na własny uwolniony rynek producentów z krajów chroniących swoje rynki lub dotujących eksport.

Sprawnie przeprowadzone uwolnienie rynku cukru prawdopodobnie doprowadzi do obniżenia cen. Wcale nie oznacza to jednak, że w ślad za tańszym cukrem spadną też ceny wyrobów, do produkcji których jest on używany. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika bowiem, że w latach 2006-2010, kiedy cukier staniał o ponad 20 proc., szereg wyrobów, w których jest on istotnym składnikiem (batony, napoje gazowane) podrożało o kilkanaście procent. Wzrosły zwłaszcza ceny wyrobów wielkich międzynarodowych koncernów, mających znaczące udziały w rynku. Warto o tym pamiętać zmieniając zasady produkcji i obrotu cukrem, bo tam gdzie pojawia się koncentracja największych graczy, prędzej czy później pojawią się też wyższe ceny.

Zbigniew Sulewski, Centrum im. Adama Smitha

{jumi [*9]}

a