niedziela, kwiecień 28, 2024
Follow Us
poniedziałek, 28 styczeń 2013 17:10

Wstydliwy patriotyzm konsumencki

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Wstydliwy patriotyzm konsumencki www.sxc.hu

Informacja o groźbie bojkotu sieci dyskontów Netto, która zamierzała wprowadzić polską żywność do duńskich sklepów, była dla wielu internautów i komentatorów szokiem.

Okazało się, że negatywne stereotypy dotyczące polskiej żywności – całkowicie bezzasadne i krzywdzące –wciąż funkcjonują w świadomości społecznej - napisał na portalu natemat.pl Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Godła Promocyjnego „Teraz Polska”. Zdaniem Przybyła duńscy konsumenci i producenci pokazali jednak, chociaż w nie do końca właściwej sprawie, umiejętność mobilizacji, jakiej wciąż nam brakuje.

Dla przypomnienia: na początku stycznia polskie media doniosły, że sieć Netto chce wpuścić na półki swoich sklepów dyskontowych w Danii polskie mięso, warzywa i owoce. Ta dobra – dla polskich producentów – wiadomość okazała się niestety przedwczesna. Już po kilku dniach Netto, pod wpływem zapowiedzi konsumenckiego bojkotu, ogłosiło anulowanie swoich planów. Wspieranie rodzimych produktów, jeśli ma przynieść oczekiwany skutek, musi opierać się na pozytywnych przesłankach. Przynajmniej część z nas pamięta czasy, kiedy rynek był zamknięty dla większości towarów z zagranicy. Konsument powinien wybrać polski produkt nie z powodu jego pochodzenia, ale dlatego, że nie ustępuje on zagranicznemu odpowiednikowi jakością, często wręcz go przewyższając. Chociaż z roku na rok jesteśmy coraz bardziej świadomi walorów naszych produktów, to jednak hasło „patriotyzmu konsumenckiego” wciąż zbyt mało nas mobilizuje.
Na szczęście są sprawy, które potrafią zmobilizować nawet polskich europosłów – i to ponad politycznymi podziałami. Przykładem może być propozycja przedłożona przez Komisję Europejską, by już od przyszłego roku znieść kwotowe regulacje unijnego rynku cukru. Zbyt szybka zmiana uderzy w polskich plantatorów buraka cukrowego, którzy potrzebują jeszcze kilku lat, aby osiągnąć wydajność zbliżoną do osiąganej przez swoich niemieckich i francuskich kolegów. Dopiero wówczas będzie można mówić o szansach na realną konkurencję. W tej sytuacji polscy europarlamentarzyści mówią jednym głosem – co więcej, ich stanowisko podzielają inne europejskiej kraje, z Niemcami na czele. Takie działania w polskim interesie – i producentów, i konsumentów – powinny stać się normą i powinno się o nich głośno mówić.
Stosunek polskich konsumentów do rodzimych marek dynamicznie ewoluował w ciągu ostatnich kilkunastu lat, ale wciąż pozostajemy daleko w tyle za wieloma narodami Europy. Patriotyzm konsumencki i walka o interesy własnych producentów nie jest przecież sprzeczna z ideą Unii Europejskiej. Jeśli mogę wybrać dobry produkt, świetną usługę i przyłożyć tym samym rękę do tworzenia nowych miejsc pracy – to czemu miałbym tego nie zrobić? Nie ma to przecież nic wspólnego z państwowym protekcjonizmem, ale jest zwykłą, zdroworozsądkową zasadą, przekładającą się także na zadowolenie konsumenta z jakości i ceny wybranego produktu czy usługi.

{jumi [*9]}

a