Picie alkoholu jest niebezpieczne i nie można temu zaprzeczyć. Powoduje więcej wypadków na drogach, a obniżając próg zahamowań prowadzi do bardziej ryzykownych zachowań. Jakby tego było mało, zbyt częste spożywanie alkoholu może prowadzić do uszkodzenia wątroby czy mózgu. Nutt stwierdził, że jeżeli alkohol zostałby wynaleziony dzisiaj, żadne państwo nie zgodziłoby się na jego produkcję i konsumpcję. Ale ponieważ to się nie zdarzy, Brytyjczyk twierdzi, że alkohol może zostać zastąpiony przez inny, bezpieczniejszy medyczny środek. Dokładniej, sugeruje rozwój prac nad lekami, które oddziaływałyby na konkretne podzespoły neuroprzekaźników odpowiedzialnych za przyjemny, relaksacyjny stan upojenia. Nutt sugeruje, że otrzymana w rezultacie substancja może zawierać wszystkie zalety alkoholu, bez jego negatywów. Ludzie mogliby być pijanymi bez następstwa kaca. Dodatkowo mogliby robić to tak często jak zechcą, bez efektu uzależnienia oraz bez niszczenia swoich narządów. Lek trafiałby prosto do mózgu, dlatego możliwe byłoby również wynalezienie antidotum. Oznaczałoby to stworzenie pigułki, którą można byłoby zażyć przed wejściem do samochodu, aby umożliwić bezpieczną jazdę.
Niestety, jak zauważył Nutt, niewiele jest firm w branży alkoholowej gotowych sponsorować jego badania, gdyż ich zyski ze sprzedaży produktów są ogromne. Niezrażony naukowiec zauważył, że jeszcze nie tak dawno producenci papierosów nie chcieli słyszeć o rynku e-papiersów. Teraz wielu z nich zajmuje się i tą branżą.
Nutt powiedział, że zawęził do pięciu składniki, które mogą być wykorzystane, aby wywołać stan upojenia. Jedyną rzeczą, która - jak twierdzi - go zatrzymuje, jest kapitał na badania. Nie wiadomo do końca, czy jego kampania medialna się powiedzie, ale jeśli tak, to przynajmniej będzie oznaczać koniec problemów związanych z alkoholem i jego nadużyciem.
{jumi [*7]}
