Odrobina śliny na niedopałku papierosa – tyle wystarczy, aby zyskać dość dobre wyobrażenie o cechach palącego. Za pomocą nowego chipu Identitas v1 Forensic Chip ustalimy jego bądź jej płeć, kolor oczu, włosów oraz rasę. Metoda została opracowana przez VisiGen, konsorcjum uniwersytetów oraz służb porządkowych.
Dotychczasowe metody odtwarzania twarzy sprawców przestępstw były nie tylko niedokładne, ale kontrowersyjne. Widać wyraźny odwrót od tradycyjnego portretu pamięciowego i nie bez powodu: testy psychologiczne wykazały, że każdy z nas aktywnie edytuje swoje wspomnienia tak, że nie stanowią one przekonującej podstawy do oskarżenia kogokolwiek.
Tylko trochę lepiej powiodło się dotychczasowym testom DNA. Opracowane do niedawna techniki pozwalały na wykrycie tylko jednej, maksymalnie dwóch cech na raz. Ponieważ w praktyce policyjnej często okazuje się, że materiału genetycznego wystarcza tylko na jeden test, potrzeba było czegoś bardziej wielofunkcyjnego.
Nowy chip bez wątpienia podniesie poprzeczkę dla wszystkich tych, którym marzy się zbrodnia doskonała. Naukowcy z VisiGen zaopatrzyli go w setki tysięcy krótkich sekwencji DNA, które łączą się z tzw. polimorfizmami pojedynczego nukleotydu (ang. single nucleotide polymorphisms, SNP) w badanej próbce. To właśnie SNP, czyli drobne wariacje w sekwencji genów, odpowiadają za kodowanie cech charakterystycznych. Znając SNP znamy również cechę.
Identitas v1 nie jest rozwiązaniem idealnym i w przypadku niektórych cech istnieje spory margines błędu. Jednak może okazać się kluczowy jako wsparcie prokuratury, nawet jeśli nie może sam posłużyć za dowód. Co jeszcze cenniejsze, może podpowiedzieć organom ścigania kogo należy ścigać – jeśli oczywiście przestępcy nie okażą się sprytniejsi, zakłamując swój genetyczny portret peruką lub szkłami kontaktowymi…
{jumi [*7]}