Poniższa piątka najlepszych polskich piosenek ostatniego roku oczywiście pomija wielu wartościowych artystów, wystawiając na piedestał innych. Jeśli jednak wcześniej nie odkryliście poniższych zespołów oraz solowych wykonawców, to warto ich poznać lepiej i śledzić, czego dokonają w kolejnym roku. Wydaje się bowiem, że wymienieni twórcy mają bardzo obiecujące muzycznie pomysły. A podana poniżej kolejność pierwszej piątki nie ma znaczenia – wszystkie piosenki są godne polecenia.
1. Jelonek - „Romantic Revenge"
Jelonek to jedyny w tym spisie instrumentalista. A mimo wszystko tekst jest tu ważny – Jelonek bowiem mówi sam za siebie. Utwór „Romantic Revenge" pochodzi z najnowszej płyty Michała Jelonka. Przeczytajcie, co o niej mówi sam artysta: "Obok mentolowego metalu i hałd hard rocka dużo za dużo nawiązań do muzyki klasycznej, zwłaszcza epoki romantyzmu i skrobi ziemniaczanej, pomieszane z punkowym "pazurem" a także.... plewienie ogródka, aranżacja wnętrz magazynowych oraz produkcja słoików.... i to wszystko na roznośniku audio CD (uwaga! - okładka gratis!!)".
2. Fisz i Emade - „To nie mój problem"
Fisza chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Najnowsza płyta braci Waglewskich, czyli Fisza i Emade „Zwierzę bez nogi" zawiera wiele ciekawych kawałków. Jednym z bardziej przyciągających uwagę jest właśnie utwór „To nie mój problem". Zarówno muzycznie, jak i tekstowo piosenka jest perfekcyjnie dopracowana. I nie wystarczy jej posłuchać raz, żeby ją w pełni docenić.
3. KaCeZet - „Kocham swoje miasto"
Piosenka „Kocham swoje miasto" to powiew doskonałego reggae w niniejszym zestawieniu. To utwór dla każdego tolerancyjnego lokalnego patrioty. Wcześniej wydawało się, że o Warszawie powstało tak wiele piosenek, że nic oryginalnego w tej kwestii nie można już wymyslić. Jednak KaCeZet w nowym świetle pokazuje obecny konflikt między rodzimymi Warszawiakami a napływowymi mieszkańcami stolicy. A przy okazji bardzo pozytywnie nastraja, co jest niemal powinnością każdej piosenki reggae.
4. Wet Fingers - „Turn me on"
Wet Fingers to polski duet producentów muzyki klubowej tworzony przez DJ Adamusa i Mafia Mike'a. Ich piosenka „Turn me on" to jedyny polski utwór śpiewany w języku angielskim. Zresztą, jak na dobry klubowy utwór przystało, nie ma w niej za wiele tekstu. Piosenka ta znalazła się w jednym z najlepszych polskich filmów ostatniego roku, czyli w „Sali samobójców". Gdzie jak gdzie, ale do sceny w klubie piosenka ta nadaje się wręcz idealnie.
5. Projekt Warszawiak - „Nie ma cwaniaka na Warszawiaka"
Warszawa ostatnio bardzo inspiruje wielu artystów. Dlatego też w poniższym zestawieniu aż dwie piosenki jej dotyczą. A utwór Projektu Warszawiak, mimo wielu kontrowersji wokół niego, na tej liście powinien się znaleźć. Nie tylko ze względu na nową aranżację piosenki „Nie ma cwaniaka na Warszawiaka", ale i za teledysk do tego utworu. Szkoda tylko, że wcześniej klip w bardzo podobnym klimacie nagrał duński WhoMadeWho („Keep in my plane"). Ale cóż...
{jumi [*7]}
