W artykule opublikowanym na łamach czasopisma „Learning, Media and Technology" naukowcy z Uniwersytetów w Harvard i Oxford przekonują, że wczesne wstawanie nie sprawia, że dzieci i nastolatkowie uczą się efektywniej i osiągają lepsze wyniki na sprawdzianach. Często jest wręcz przeciwnie – zbyt wczesne wstawanie szkodzi funkcjom poznawczym i nie sprzyja koncentracji. A w dłuższej perspektywie niedobór snu trzykrotnie zwiększa ryzyko nadwagi i otyłości u dzieci.
Późniejsza nauka, to lepsze wyniki w nauce i lepsze samopoczucie. Czy ministerstwo edukacji posłucha naukowców?
Na podstawie doniesień naukowych badacze ustalili czas, kiedy dzieci i młodzież powinny zaczynać swój dzień w szkole. Dla 10-latków szkoła powinna zaczynać się od godziny 8.30 rano. Starsze dzieci, w wieku około 16 lat, powinny zaczynać naukę między 10, a 10.30. Z kolei 18-latkowie nie powinni otwierać książek przed godziną 11. W przypadku studentów im później tym lepiej. Naukowcy zwracają uwagę, że dzieci i nastolatki, którzy ociągają się z porannym wstawaniem nie są leniwe – ich biologiczny rytm dnia po prostu nie zgrywa się z planem lekcji.
Wcześniejsze posyłanie dzieci do łóżek może poskutkować jedynie w przypadku młodszych dzieci. W przypadku nastolatków to nie zadziała. Faza dojrzewania, to nie tylko buzujące hormony, ale i zawirowania w wydzielaniu melatoniny, która opowiada za sen. A wraz z wiekiem następuje stopniowe przesuwanie się fazy snu w kierunku wieczornym. Nastolatkowie wraz z wiekiem coraz później chodzą spać, ponieważ wcześniej nie czują senności, ale pory wstawania przesunąć nie mogą.
Źródło: http://www.dailymail.co.uk/health/article-3227193/Making-people-start-work-9am-torture-says-sleep-expert-wants-business-school-day-begin-10am.html. Więcej na: http://www.ekologia.pl/.
