środa, maj 01, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/23801.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/23801
poniedziałek, 16 maj 2016 00:00

Estonia: Niezwykła wyspa Muhu Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Parterowe, zbudowane z kamienia i kryte jednolitymi strzechami są bardzo długie, nawet kilkudziesięciometrowe. Tak długich wiejskich chat nie widziałem nigdzie indziej w Europie. Mimo woli kojarzą mi się ze słynnymi Długimi domami Ibanów, potomków łowców głów w dżungli na Borneo, w jednym z których nocowałem podczas podróży po tej wyspie.

Chociaż w tamtych, wzniesionych na palach, z ciągnącą się na całej długości werandą, z której wchodzi się do poszczególnych pomieszczeń, żyje przeważnie cała ludność plemienia lub wioski.

Za Wielką Cieśniną

Tutaj widzę ich część mieszkalną niekiedy z wieloma oknami i drzwiami oraz gospodarczą z drewnianymi wrotami. Inne są wyraźnie tylko mieszkalne. Ale chyba tylko z jedynym wyjątkiem, jaki dostrzegam, pokrytym dachem z desek, wszystkie mają równe strzechy na całej długości. W chłopskich zagrodach otoczonych murami blisko 1,5-metrowej wysokości z ułożonych jeden na drugim, omszałych na górze kamieni, są też studnie z żurawiami. Jestem w skansenie na estońskiej wyspie Muhu na Bałtyku, trzeciej pod względem wielkości należącej do tego kraju.
Ma ona tylko 206 km² powierzchni oraz niespełna 1,7 tys. mieszkańców. I wraz z sąsiednimi wysepkami Kesselaid, Suurelaid i Virrelaid tworzy gminę Muhu. Wcześniej wyspa i gmina miały niemiecką nazwę Moon. A 10 km szerokości cieśnina Muhu väin, nazywaną też Wielką Cieśniną – Suur väin, oddzielająca ją od lądu stałego Moonsund. Pływają przez nią promy morskie z portu w wiosce Virtsu do tutejszego, jedynego Kuivastu, a rejs nimi trwa nieco ponad 20 minut. W skansenie, który zwiedzam, są również innego typu budynki warte obejrzenia. Ale właściwie cała wyspa jest skansenem, chociaż żywym, z bogatą przeszłością.

4,5 tysiąclecia dziejów

Mieszkańcy żyją z rybołówstwa i przeróbki ryb oraz rolnictwa i hodowli bydła. W sezonie letnim również z turystów, dla których mają zaskakująco wiele atrakcji, o czym można przekonać się otrzymując w tutejszej Informacji Turystycznej bezpłatny folder w języku angielskim. Z mapą, na której zaznaczono najważniejsze obiekty i opisano chyba wszystko, co warte jest uwagi gości. Według ustaleń naukowców, wyspa ta wyłoniła się z Bałtyku około 8 tys. lat temu i nadal podnosi się w górę po... kilka milimetrów rocznie.

{gallery}23801{/gallery}

Pierwsi ludzie pojawili się na niej około 2500 r. p.n.e. Z tego okresu pochodzą bowiem odkryte przez archeologów cmentarzyska i kurhany.
W roku 1227 na wyspę wtargnęli rycerze Zakonu Kawalerów Mieczowych i po tygodniowej walce z mieszkańcami podporządkowali ją sobie. Od tego momentu już cały obszar współczesnej Estonii znalazł się na prawie 7 wieków pod władzą cudzoziemców. Miejsce ostatniej, przegranej w XIII wieku bitwy, znajduje się w południowo – zachodniej części wyspy, w pobliżu bałtyckiego brzegu. Również z tamtego wieku pochodzi najstarszy, przebudowany w XIV w. na kamienny, kościół św. Katarzyny – Muhu Katariina kirik. Dwie pozostałe świątynie, prawosławne, wzniesiono w XIX w. Św. św. Piotra i Pawła w Hellama w latach 1864-1866.

Zabytki minionej przeszłości

Zaś w Rinsi, na planie krzyża z centralną, zieloną kopułą i czterema mniejszymi, pod koniec tamtego wieku. W źródłach rosyjskich znalazłem informację, że w połowie XIX w. aż 70% mieszkańców wyspy przeszła na prawosławie, stając się ewenementem w protestanckim kraju. O tym, czy dobrowolnie, źródło już milczy. Skąd tutaj wzięło się prawosławie? W roku 1629 Muhu i sąsiednie wyspy włączone zostały bowiem do Szwecji. A po jej klęsce w Wojnie Północnej z Rosją, w 1721 r. stała się jej łupem wojennym aż do powstania niepodległej Estonii w 1918 roku.
Wrócę jednak do tutejszych atrakcji turystycznych. Jedną z nich jest jedyny w całym kraju nadal działający wiatrak Eemu. W portowej wiosce Kuivastu, do której przybijają promy, stoi stary budynek poczty z XIX w. W wielu miejscach znajdują się dawne, jeszcze pogańskie miejsca święte. Wspomniany folder zapewnia nawet, że Muhu jest najlepszym miejscem w Europie aby je poznawać. W zachodniej części wyspy, w Koguvie, położone jest muzeum z kolekcją odzieży, tekstyliów oraz sprzętów domowych i gospodarczych. I skansen etnograficzny z ponad setką budynków, od którego rozpocząłem tę relację.

Klify, przyroda i turystyczne zaplecze

W północnej części wyspy atrakcję stanowi natomiast aż pięć klifów. Największy, Űűgu, z formacji skalnej datowanej na pochodzącą sprzed 400 milionów lat, ma pół kilometra długości i wysokość 18 m. Najdłuższym, 2 kilometrowym, jest Tupenurme. 700 m długości i 8,8 m wysokości ma klif Kesse. 280 m dolomitowy Kautliku. Za szczególnie piękny uważany jest Rannaniidi, ale nie miałem okazji, aby to sprawdzić. Poza tymi atrakcjami przyrodniczymi, a na Muhu zatrzymują się też przelotne ptaki, bądź zabytkami architektonicznymi i archeologicznymi, wyspa ma również bogatą ofertę zakwaterowania i wypoczynku, także aktywnego.
Jedyny tutaj 5* hotel Pädaste Manor, z restauracją i SPA, znajduje się w XVI-wiecznym zabytku na południowym wybrzeżu. Kilkanaście farm, dokładnie opisanych, także ze stronami internetowymi, oferuje noclegi z wyżywieniem. Część z nich ponadto z dodatkowymi atrakcjami jak wycieczki bryczkami, pobyt w wiosce rybackiej, na farmie z hodowlą egzotycznych ptaków i zwierząt, szkółką tenisową, zajęciami sportowymi, nauką gotowania lokalnych przysmaków itp. Jest też port jachtowy, są oczywiście, również restauracje, a nawet mały browar, sklepy z miejscowym rękodziełem itp. Jest więc w czym wybierać i przebierać. Może wyspą Muhu zainteresują się również polscy turyści?

Autor uczestniczył w wyjeździe na Litwę, Łotwę i do Estonii zorganizowanym dla Stowarzyszenia Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter" przez warszawskie biuro turystyczne „Bezkresy".

a