Biike – fryzyjskie słowo oznaczające „sygnał ogniowy“ – pochodzi z czasów pogańskich: Już 2 000 lat temu ofiara ognia miała zapewnić przychylność boga Wotana oraz ubłagać go, aby zakończył mroźną porę roku. Z tradycji tej wywodzi się także kontynuowany w niektórych rejonach po dziś dzień zwyczaj palenia słomianej kukły. Po chrystianizacji ognie ,Biikefeuer‘ zyskały nową symbolikę i znaczenie: dzień 22. lutego wybrano na cześć św. Piotra, patrona rybaków (Petritag), w którym to dniu kobiety rozpalały ogniska na brzegu morza, aby zapewnić bezpieczny powrót mężom, którzy właśnie rozpoczynali nowy sezon połowu wielorybów. Dziś, gdy dzięki staremu zwyczajowi uda się już wypędzić zimowe złe duchy, trzeba to uczcić szklaneczką ponczu i porcją regionalnego jarmużu z ziemniakami i pieczenią ‘Kassler’ w jednej z uroczych nadmorskich knajpek.
Więcej na: http://www.sh-tourismus.de/en/biikebrennen-4.
Źródło: http://www.germany.travel.