środa, maj 01, 2024
Follow Us
poniedziałek, 06 grudzień 2010 16:33

Państwo wrogie przedsiębiorcy? Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Państwo wrogie przedsiębiorcy? www.sxc.hu

Działania prokuratury wobec członków zarządu Prokom Investments wymagają zabrania głosu przez organizacje przedsiębiorców w publicznej dyskusji dotyczącej swobody wykonywania działalności gospodarczej i niezależności przedsiębiorców – uważają Business Centre Club i Krajowa Izba Gospodarcza.

{jumi [*4]}Zastosowanie do innych przedsiębiorstw rozumowania, które – wydaje się – zastosowała prokuratura w sprawie Prokom Investments, oznaczałoby związanie rąk zarządom wszystkich spółek bez względu na ich wielkość. Gdyby pójść za stanowiskiem prokuratury, podejmowanie ryzyka zawsze byłoby działaniem na szkodę spółki, a co za tym idzie w zasadzie wykluczałoby możliwość prowadzenia działalności gospodarczej. Prowadzenie działalności gospodarczej nierozerwalnie wiąże się z ponoszeniem ryzyka decyzji mogących nie przynieść oczekiwanego wyniku ekonomicznego. Ryzyko gospodarcze stanowi kwintesencję takiej działalności i rozwoju ekonomicznego. Przedsiębiorca zarządzając tym ryzykiem z jednej strony podejmuje inwestycje, w których ryzyko jest większe a spodziewane zyski wysokie, z drugiej równoważy to inwestycjami o mniejszym ryzyku, ale o mniejszej stopie zwrotu (zasada dywersyfikacji ryzyka). Działalność gospodarcza to również inwestowanie w obszary o zwiększonym ryzyku. Gdyby nie inwestycje objęte nim, nie byłoby: prywatnych banków, prywatnej służby zdrowia, elektrowni wiatrowych czy inwestycji w gaz łupkowy w Polsce – uważa Andrzej Arendarski, prezes KIG. Jego zdaniem odpowiednio precyzyjne przepisy prawne powinny ustalić na ile prokuratura ma prawo ingerować proces podejmowania decyzji przez przedsiębiorców i określać poziom ryzyka przez nich podejmowanego.

Z reguły inwestycje na dużą skalę, obarczone ryzykiem, nie są podejmowane przez indywidualne osoby, ale przez duże, wyspecjalizowane przedsiębiorstwa, przygotowane do takich działań. Funkcjonowanie takich przedsiębiorstw regulują przepisy prawa, w tym kodeksu spółek handlowych, które określają relacje pomiędzy właścicielami i inwestorami. Zdaniem Wiesława Walendziaka, wiecprezesa Prokom Investments, prokuratura nie ma uzasadnienia prawnego w wyręczaniu akcjonariuszy danej spółki w wydawaniu przez nich ocen działania zarządów. Ingerencja, w sposób niezgodny z obowiązującym prawem, podważa legitymację samych akcjonariuszy, rady nadzorczej lub zgromadzenia wspólników, które ostatecznie akceptują działania zarządu. Ponadto, należy zastanowić się czy prokuratura i jej eksperci mają odpowiednie zaplecze i doświadczenie do dokonywania ocen zasad prowadzenia działalności gospodarczej i jej skutków. Stosowanie selektywnych filtrów w postaci wychwytywania tylko nieudanych inwestycji lub uwzględniania tylko kosztów inwestycji lub wskazywania tylko na (niezmaterializowane) ryzyko z pominięciem możliwych lub osiągniętych korzyści na poziomie danej inwestycji lub całości działalności jednostki gospodarczej, prowadzi do celowego lub nieświadomego manipulowania wynikami oceny.

Obecna dyspozycja przepisów Kodeksu karnego oraz Kodeksu spółek handlowych (zwłaszcza art. 585) kształtująca odpowiedzialność członków organów spółki jest nieostra i zbyt szeroka, wobec czego daje funkcjonariuszom prokuratury blankietowe uprawnienie ścigania każdego przedsiębiorcy, który podejmuje działalność gospodarczą. Na podstawie tych przepisów funkcjonariusze prokuratury wyinterpretowali sobie w zasadzie nieograniczone i arbitralne uprawnienia, które stoją w sprzeczności z zasadami państwa prawa. Zdaniem prof. Stanisława Sołtysińskiego art. 585 to przepis ponad 70-letni, obecnie nieprecyzyjny, który wymaga zmiany. Jednak nawet w obecnym brzmieniu wymaga od prokuratury udowodnienia kierownictwu danej spółki umyślnej winy w działalności na szkodę spółki. – Instrumentami natury karnej prokuratura powinna posługiwać się z ostrożnością – twierdzi Sołtysiński. Postulował on zmianę art. 585 z zastosowaniem zasady „business judgement” – ponoszenia odpowiedzialności za prowadzony biznes „w granicach rozsądku”. Andrzej Arendarski zapowiedział kolejne spotkania przedstawicieli środowiska biznesowego w sprawie postulowanych zmian przepisów prawa m.in. z udziałem posłów oraz przedstawicieli Prokuratury Generalnej.

{jumi [*9]}

a