sobota, maj 11, 2024
Follow Us
czwartek, 11 luty 2016 17:23

Trwają dyskusje nad handlowym podatkiem

Napisane przez Newseria.pl
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Burza wokół podatku handlowego nie cichnie Burza wokół podatku handlowego nie cichnie fot. arch.

Do końca lutego ma powstać nowa wersja podatku od sprzedaży detalicznej. Obecna grozi zwolnieniami w handlu.

Pierwotne założenia projektu ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej zakładały, że podatek obowiązywałby po przekroczeniu przez przedsiębiorstwo 1,5 mln zł przychodu miesięcznie. Przy przychodach do wysokości 300 mln zł podstawowa stawka miałaby wynieść 0,7 proc., powyżej tego pułapu już 1,3 proc. Przy handlu w weekendy, stawka wyniosłaby odpowiednio 1,3 oraz 1,9 proc.

Sumowanie obrotów wszystkich sklepów franczyzowych, a następnie obliczanie i pobieranie podatku od właścicieli sklepów przez franczyzodawców mogłoby spowodować upadek sieci. Nawet mały sklep o niskich obrotach, który wchodzi w skład grupy, zapłaciłby taki sam podatek jak hipermarket. Jak wskazuje Wojciech Kruszewski, prezes Lewiatan Holding, średnie obroty sklepu wchodzącego w skład sieci są na poziomie 220 tys. zł miesięcznie. Gdyby ustawa weszła w życie w niezmienionym kształcie oznaczałoby to, że każdy ze sklepów zapłaciłby podatek 1,3 proc., czyli najwyższą stawkę, podobnie jak wielkie sklepy o obrotach liczonych w miliardach złotych miesięcznie.

Nowy projekt, który ma być przedstawiony w ciągu najbliższych tygodni przewiduje prawdopodobnie wprowadzenie jednej stawki podatku handlowego. Jego wolna kwota może się zwiększyć nawet kilkukrotnie. Dzięki temu podatek ominie małe i średnie sklepy. Jednocześnie mają się zmienić przepisy dotyczące franczyzy. Definicją miałby być znak towarowy w powiązaniu bądź z przepływem towarów, bądź kapitałowym – resort finansów ma wybrać jedną z tych opcji. Tym samym małe i średnie sklepy w stowarzyszeniach franczyzowych nie byłyby objęte podatkiem.

Handlowcy postulują też, aby podatek był naliczany indywidualnie, wedle numeru NIP przedsiębiorstwa. Ponadto zapłacony podatek dochodowy mógłby być odliczany od podatku handlowego. – Jeśli byłaby niższa skala podatkowa dla małych i średnich przedsiębiorstw, wyższa dla wielkich i olbrzymich, wówczas ci mniejsi nie dokonaliby podwyżek cen, a tym samym więksi również nie mieliby odwagi tego zrobić. Nie mogliby, bo działałaby konkurencja. Gdyby jednak podatek od sklepów franczyzowych był tak gigantyczny, jak zaproponowano, to franczyzy by upadły, a giganci podwyższyliby ceny – przestrzega Wojciech Kruszewski.

a