- I nic w tym złego jeżeli zachowany jest umiar i zdrowy rozsądek - mówi {jumi [*4]}ks. dr Marek Przybylski. - Trochę pić można i nawet trzeba, bo to daje radość – dodaje Boaz Pash rabin z Krakowa.
Kolorowe buteleczki z słodziutkimi drineczkami uśmiechają się z półek sklepowych do pobożnych babć i dziadków, bogobojnych ojców i matek oraz niesfornych małolatów. Anonimowe ankiety kilku diecezji katolickich podają, że wielu Polaków w różnym wieku powyżej 18 lat wstydzi się przyznać przed konfesjonałem do picia alkopopów. Jak się jednak okazuje do picia alkoholowych energaizerów można się przyznawać bez wstydu. Kościół katolicki nie potępia jednorazowego picia drinków z wkładką. - Alkopopy to używki same w sobie moralnie obojętne – tłumaczy ks. dr Marek Przybylski, specjalista do spraw uzależnień w Kurii Metroplitalnej. - Niebezpieczne jest ich nadużywanie, które może prowadzić do różnego rodzaju uzależnień. - Wszystko co szkodliwe dla ciała i duszy jest zabronione – mówi Boaz Pash, rabin z Krakowa.- Ale Judaizm nie widzi, żeby alkohol z napojami energetycznymi w małych ilościach był szkodliwy.
Jeśli z alkopopem się przesadza to jest dużo gorzej. - Popełnia się grzech przeciwko przykazaniu nie zabijaj. W tym wypadku skierowane do własnej osoby – ostrzega prawosławny ks. Henryk Paprocki. - Wtedy nie wolno pić- mówi Pash. ks. Przybylski. - Zamiast stosowania różnego rodzaju dopalaczy warto nieco zmniejszyć tępo życia, robić najpierw to co jest konieczne, później to co pożyteczne a na końcu to co przyjemne i przynosi korzyść dla dobra wspólnego.
Lekarze alarmują , że taniutkie słodziutkie drinki z alkoholem są śmiertelnie groźne. - Tanie drinki zawierają bardzo złej jakości alkohol, który niszczy wątrobę. Człowiek upija się zatruciem wątroby, a nie alkoholem. Kofeina z alkoholem pobudza i wywołuje ostre zachowania agresywne – ostrzega dr. Dariusz Klimczak, lekarz rodzinny z Warszawy - Lepiej kupić kawę i wlać sobie lampkę koniaku.{jumi [*7]}