W odróżnieniu od Rodziny na swoim program posiada wyraźny walor prorodzinny - zauważa Marcin Jańczuk z Metrohouse & Partnerzy. Podstawowa dopłata do kredytu (do wartości proporcjonalnej dla 50 mkw. mieszkania) wynosi 10 proc. Natomiast jeśli rodzina posiada już jedno dziecko będzie to 15 proc., a posiadanie trzeciego w ciągu pięciu lat od podpisania umowy kredytowej będzie się wiązać z kolejnymi pięcioma procentami dopłat. W sumie będzie możliwe uzyskanie 20 proc. dopłat do kredytu. Program najbardziej opłacać się więc będzie rodzinom z dzieckiem, które w bliskiej perspektywie czasowej myślą o kolejnym potomku. Nie przewidziano natomiast dopłat do domów – zarówno nabywanych od deweloperów, jak i budowanych metodą gospodarczą przez kredytobiorcę.
Ponadto projekt nowego programu zakłada, że na dopłaty będą mogli liczyć tylko nabywcy mieszkań od deweloperów. To jedno z głównych zastrzeżeń, które może budzić wątpliwości przy analizie założeń Mieszkania dla młodych. W naturalny sposób odcina się nabywców zainteresowanych rynkiem wtórnym od wsparcia przy zakupie pierwszego mieszkania. Tymczasem z danych BGK z pierwszego półrocza br. wynika, że 46 proc. kredytów udzielonych w ramach programu Rodzina na swoim dotyczy transakcji przeprowadzanych na rynku wtórnym.
{jumi [*9]}