Kierujący tą ostatnią instytucją prof. Jerzy Nawrocki, na pytanie o powód rozbieżności w szacunkach zasobów gazu łupkowego w Polsce, odpowiedział, że jego zdaniem myli się w tym przypadku świat nauki ze światem polityki i biznesu. W tym pierwszym zupełnie naturalne jest, że przy małej ilości danych wejściowych oraz metodach opartych na rachunku prawdopodobieństwa uzyskamy odmienne wyniki. - Świat nauki nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia, a PIG starał się być zawsze rzetelny, informując o wszelkich ograniczeniach podawanych przez siebie wyników - tłumaczył Nawrocki. NIK podkreślił w oficjalnym komunikacie, że przyjrzy się wszystkim pracom zmierzającym do ustalenia wielkości zasobów gazu łupkowego w naszym kraju.
W spotkaniu wzięli też udział profesorowie z Uniwersytetu Wrocławskiego. Prof. Marek Szydło przedstawił analizę prawną, w której wypunktował słabości przepisów regulujących wydobycie i zagospodarowanie gazu łupkowego w Polsce. Z kolei prof. Krzysztof Świerkosz opowiedział o potencjalnych skutkach wydobycia gazu z łupków dla środowiska naturalnego. - Pogodzenie prac wydobywczych z postulatem ochrony przyrody jest w tym przypadku jak najbardziej możliwe, ale musimy się do tego naprawdę dobrze przygotować. Jesteśmy to winni naszym dzieciom, którym niewiele przyjdzie po bezpieczeństwie energetycznym, jeśli będą zmuszone żyć na ekologicznej pustyni - zaznaczał ekspert, który podczas panelu opowiedział o incydentach, do jakich przy okazji wydobycia gazu łupkowego doszło m.in. w USA. NIK opublikuje wyniki audytu w specjalnym raporcie, który wiosną 2013 roku zostanie przekazany najważniejszym osobom w państwie, w tym prezydentowi, premierowi, posłom, senatorom oraz członkom rządu. Dokładnie ten sam raport zostanie opublikowany przez NIK w Biuletynie Informacji Publicznej.
{jumi [*9]}