wtorek, kwiecień 30, 2024
Follow Us
czwartek, 26 lipiec 2012 12:39

Przedsiębiorstwa nadal chcą redukować

Napisane przez newseria.pl
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Główny Urząd Statystyczny poda dziś najnowsze dane, dotyczące zatrudnienia. Przewidywania analityków są mało optymistyczne, większość spodziewa się wzrostu bezrobocia. – Ograniczanie produkcji przez przedsiębiorstwa, bardzo trudna sytuacja w budownictwie, to wszystko wiąże się z tym, że redukowane są miejsca pracy – mówi Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.



Według poprzednich danych, w maju bez pracy pozostawało prawie 2 miliony 14 tysięcy Polaków, co stanowiło 12,6 proc. zdolnego do pracy społeczeństwa. Zdaniem ekonomistów, trudno oczekiwać, że stopa bezrobocia w najbliższym czasie znacząco się zmniejszy.

– Producenci i przedsiębiorstwa nie myślą o tym, żeby zatrudnienie zwiększać, co najwyżej ograniczać bądź redukować – mówi Monika Kurtek. – To przekłada się na stopę bezrobocia, która w tej chwili jest na wyższych poziomach, niż mieliśmy ją choćby w roku poprzednim, w analogicznym okresie.

Główna ekonomistka Banku Pocztowego prognozuje, że taka sytuacja utrzyma się także w kolejnych miesiącach. Jej zdaniem, na koniec roku stopa bezrobocia będzie nieco wyższa niż na koniec 2011, czyli ponad 12,5 proc. Zgodnie tegoroczną ustawą budżetową, powinna spaść do poziomu 12,3 proc.

Zdaniem ekonomistki, przyszłorocznej sytuacji na rynku pracy nie poprawi również zapowiadany wzrost płacy minimalnej. Zgodnie z propozycją rządu od 1 stycznia 2013 roku wyniesie ona 1600 zł brutto. Decyzja w tej sprawie zapadnie w połowie września.

– Tutaj mogą być plusy i minusy tego, tzn. podwyższenie płacy minimalnej z jednej strony może w jakiś sposób wpływać na konsumpcję, a więc na popyt, ale spodziewałabym się raczej małych efektów tego, natomiast istnieje duże zagrożenie, że w przypadku trudnej sytuacji na rynku pracy niestety może zacząć powiększać się szara strefa – ostrzega Monika Kurtek.

W ocenie ekspertów, koszty pracy w Polsce są nadal zbyt wysokie, co może odbić się boleśnie na rynku pracy.

– Przedsiębiorstwa próbują się ratować – tłumaczy Monika Kurtek. – Tak wysokie koszty zatrudnienia pracowników, mogą być argumentem za tym, żeby tych pracowników zwalniać.

Szczególnie teraz, w sytuacji spowolnienia gospodarczego, kiedy popyt na produkty czy usługi zdecydowanie maleje.

– Po prostu jesteśmy uzależnieni od koniunktury. Jeżeli tempo wzrostu gospodarczego w Polsce będzie przyspieszać, przedsiębiorcy będą tworzyć nowe miejsca pracy i to bezrobocie trwale nam się będzie obniżać – przekonuje główna ekonomistka Banku Pocztowego.

Monika Kurtek przewiduje, że mimo ogólnego spowolnienia polska gospodarka powinna się rozwijać w tempie 2,5 – 3 proc. Na tle Europy, która notuje dużo gorsze wyniki, pozostaniemy wciąż zieloną wyspą.

{jumi [*9]}

a