Jak już pisaliśmy w kurierze365.pl od dłuższego czasu wokół programu e-podręczników pojawiało się coraz więcej kontrowersji. Został on źle przygotowany przez MEN. Prawdopodobnie zajmie się nim UOKiK. A w dodatku, jak informowała niedawno „Rzeczpospolita”, wielomilionowe zlecenia dotyczące realizacji tego programu trafiają do firm, instytucji i ludzi z otoczenia wiceminister edukacji, Joanny Berdzik. MEN wysłało niedawno do Ośrodka Rozwoju Edukacji specjalną kontrolę, która ma zbadać możliwe nieprawidłowości towarzyszące projektowi e-podręcznika. Sprawą e-podręczników zainteresował się również Sejm, który wezwał wiceminister Berdzik, do złożenia wyjaśnień. Według niej o wyborze firmy Progress Framework, jako „partnera technologicznego” programu zdecydował „innowacyjny charakter projektu i jego nowa jakość”. Mimo odwołań od tej decyzji komisja odwoławcza ponownie wybrała Progress Framework. A jednak p.o. dyrektora ORE zdecydował się ponowić konkurs ofert na partnera technologicznego projektu.
Wg ustaleń „Rz” komisja konkursowa, wybierając partnera technologicznego, miała ustalić punktację dopiero po otwarciu kopert oferentów, co stoi w sprzecznością w regulacjami, którymi kieruje się MEN, nadzorujące ORE.
Przypomnijmy, że kancelaria prawna Kuczek – Maruta działając w imieniu grupy wydawców (Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Nowa Era, Wydawnictwo Szkolne PWN oraz Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe) przesłało wezwanie do wycofania się z zamiaru realizacji programu do podmiotów w nim uczestniczących (Grupy Edukacyjnej SA oraz Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, Politechniki Łódzkiej i Uniwersytetu Wrocławskiego), które mają napisać e-podręczniki. Według kancelarii, jej wezwanie nie jest skierowane przeciwko podmiotom uczestniczącym w projekcie. Stanowi ostrzeżenie przed złamaniem prawa i mogącymi z tego wynikać konsekwencjami finansowymi. Kancelaria krytykuje narzucenie przez uczestników programu ceny (a w zasadzie jej braku) e-podręczników oraz ograniczenie dostępu innych wydawców do rynku podręczników szkolnych. Zdaniem prawników stanowi to jaskrawy przykład porozumienia naruszającego konkurencję, którego celem jest (a skutkiem będzie) wyeliminowanie lub ograniczenie konkurencji na rynku podręczników szkolnych. Planowanym rezultatem projektu jest bowiem wykorzystywanie e-podręczników przez 40 proc. uczniów i nauczycieli, co oznacza wyeliminowanie wydawców podręczników oferujących je odpłatnie z 40 proc. rynku.
Tymczasem dzień po ogłoszeniu decyzji o powtórzeniu konkursu na ofert na partnera technologicznego projektu e-podręczników szefowa MEN, Krystyna Szumilas, ogłosiła konkurs na nowego dyrektora ORE. Oferty mogą być składane do 24 sierpnia br.
{jumi [*9]}