Rynek obrotu nieruchomościami czekają w najbliższym czasie bardzo poważne zmiany.
Zapowiadana deregulacja zawodu pośrednika może znacznie zmienić oblicze tej profesji, która silniej niż dotychczas będzie musiała walczyć o prestiż. Jednak pośrednicy nie składają broni i deklarują wzmożoną walkę o klientów – twierdzą przedstawiciele spółki Metrohouse & Partnerzy. W Polsce licencje pośrednika w obrocie nieruchomościami posiada ponad 17 tys. osób. Jednak większość działających na rynku agentów nie ma uprawnień i działa pod nadzorem pośredników z licencją. Ile jest zatem agentów i biur nieruchomości? Na jednym z najpopularniejszych portali ogłoszeniowych dom.gratka.pl aktywnie prezentuje swoje oferty obecnie 4031 biur nieruchomości z całej Polski. Tylko kilka firm działających na rynku zatrudnia więcej niż 100 agentów. Zakładając, że zazwyczaj w jednej agencji pracuje mniej niż 10 osób, łączna liczba agentów nieruchomości na rynku może wynosić maksymalnie 35-40 tysięcy.
Według szacunków sieci agencji nieruchomości Metrohouse & Partnerzy wartość polskiego rynku pośrednictwa w obrocie nieruchomościami to przynajmniej miliard zł rocznie. – Według naszych obserwacji wskaźnik transakcji na rynku mieszkaniowym w największych polskich miastach wynosi 20 proc. To oznacza, że jedynie co piąta transakcja przechodzi przez ręce pośredników. Daje to olbrzymie szanse rozwoju dla całej branży - mówi Mariusz Kania, prezes M&P. Dotychczas model działania pośredników na rynku polegał na pobieraniu wynagrodzenia od obu stron transakcji. Przeciętne wynagrodzenie dla pośrednika wynosiło 2,9 proc. ceny transakcyjnej nieruchomości + VAT, od każdej ze stron. Od 2008 r. ta sytuacja się zmienia na korzyść pobierania prowizji tylko od jednej strony transakcji. Według portalu oferty.net w marcu 2011 r. oferty z prowizją tylko od sprzedającego eksportowało do serwisu 178 biur nieruchomości, obecnie liczba ta wynosi już 442.
{jumi [*9]}
