Zdaniem Pracodawców RP Ministerstwo Zdrowia nie przewidziało i nie przeanalizowało skutków podwyżki stawki podatku VAT. Co więcej - nie zamierza w żaden sposób reagować - czy to podejmując inicjatywę w celu zwiększenia pieniędzy będących w dyspozycji NFZ, czy przez dotacje celowe do NFZ w celu zniwelowania tej różnicy. Może się więc okazać, że w przyszłym roku spowolnią się procesy modernizacyjne, znacznie wzrośnie liczba nierentownych szpitali, a sumaryczne zadłużenie w szpitalnictwie zacznie rosnąć. Obecnie wynosi ono prawie 9,8 mld zł i charakteryzuje się rosnącą tendencją (wyjątkiem jest III kwartał 2010 r., kiedy nastąpił spadek o ok. 150 mln zł). Należy również pamiętać, że relatywne zmniejszenie finansowania o 75 mln zł, po zaciągnięciu przez szpitale często niezbędnych kredytów w celu pokrycia zobowiązań, spowoduje dodatkowe nakręcanie spirali zadłużenia, a zobowiązania do spłacenia będą znacznie wyższe niż ta kwota. - Ministerstwo Finansów zachowuje się, jakby chciało zjeść ciastko i mieć ciastko – mówi Robert Mołdach, ekspert Pracodawców RP. Jego zdaniem, aby skompensować brak w budżecie 75 mln zł, zobowiązania zaciągnięte przez szpitale będą spłacane przez organy założycielskie. Ich kwota netto zostanie powiększoną o koszt drogich źródeł finansowania, zaś całość kosztów poniosą jednostki samorządu terytorialnego, które de facto w części również są finansowane przez Skarb Państwa, a także samo Ministerstwo Zdrowia. Oznacza to zwiększone wydatki, tyle że odłożone w czasie. Cała zmiana może odbić się szczególnie na podmiotach prywatnych, gdyż - jak pokazuje to praktyka kontraktowania ostatnich lat - brak środków w sektorze publicznym chętnie jest kompensowany poprzez zmniejszanie kontraktów sektora prywatnego.
{jumi [*9]}