Wyznaczenie jasnej granicy między interesem publicznym a ochroną prywatności nie jest w dzisiejszych czasach łatwe. Szczególnie dobrze wiedzą to prawnicy. Dlatego niezmiernie dziwi akcja Naczelnej Rady Adwokackiej, by Generalny Inspektor Danych Osobowych zajął się elektronicznym mytem. Dlaczego? Ano dlatego, że system viaTOLL może podobno gromadzić wizerunki osób, jadących drogami objętymi e-mytem. Rada nie sprawdziła jednak, że technika wykonywania zdjęć uniemożliwia identyfikację osób siedzących za kierownicą – to nie fotoradary! Stanowisko NRA zostało skrytykowane nawet przez... adwokatów. Minus za pospiech, który uniemożliwił zbadanie problemu przed zabraniem głosu.
{jumi [*9]}