Jednak w przeciwnym kierunku zmierza Namibia, która wydała dziewięć zezwoleń na polowanie na pustynne słonie, których według Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody zostało około 100. Zezwolenia odnoszą się jedynie do dorosłych samców, których jest 18. Innymi słowy namibijskie posunięcie może wybić połowę z nich.
Ministerstwo środowiska i turystyki Namibii twierdzi jednak, że słoni pustynnych jest około 600. i że ich populacja nie różni się zbytnio od innych populacji słoni afrykańskich w tym kraju. Czyli nic wielkiego.
Jednak działacze ruchu na rzecz ochrony przyrody zdecydowanie nie zgadzają się z tym posunięciem. Dziennikarz John Platt tak komentuje tę sprawę w magazynie Scientific American: "Słonie pustynne, które można znaleźć tylko w Namibii i Mali, nie są odrębnym gatunkiem czy podgatunkiem. Są one jednak dostosowane do życia w wyjątkowo jałowych warunkach. Zwierzęta te mają kilka morfologicznych różnic od innych słoni afrykańskich, zwłaszcza cieńszy tułów i szersze stopy. Posiadają one również unikalne zachowania w swoim gatunku, takie jak kopanie otworów w celu oczyszczania wody pitnej. Turyści regularnie podróżują do Namibii na wolontariat aby ochraniać te zwierzęta."
Pierwsze z zezwoleń zostało już wykorzystane, kiedy 21 czerwca kłusownicy zabili "młodego samca".