„Żyć szybko, umierać młodo" – to motto, które mogłoby podsumować {jumi [*4]}życie Sida Viciousa, basisty grupy Sex Pistols. W lutym mija 32. rocznica śmierci muzyka. Przeżył niecałe 22 lata. Karierę muzyczną rozpoczął w 1976 roku, w zespole The Flowers of Romance. Od najmłodszych lat był oddanym fanem zespołu Sex Pistols. Należał do wzbudzającego mieszane uczucia wśród opinii publicznej The Bromley Contingent, czyli grupy sympatyków zespołu, którzy podążali za Sex Pistols w ich trasach.
Kiedy w 1977 roku z Sex Pistols odszedł basista – Glen Matlock, chłopakowi udało się zająć jego miejsce. Wtedy to John Lydon, lider zespołu nadał mu pseudonim Sid Vicious. Chociaż tak naprawdę nie umiał grać na basie, Sid nadrabiał swoim wizerunkiem, który idealnie wpisywał się w charakter grupy.
Po rozstaniu z Sex Pistols, w roku 1978, Sid skupił się na działalności solowej. W grudniu 1979 roku ukazał się album kontrowersyjnego artysty zatytułowany „Sid Sinus". Na krążku znalazły się takie utwory, jak m.in.: „My Way", „Something Else", „(I'm Not Your) Steppin' Stone" czy „Born To Lose". W następnym roku, muzyk został oskarżony o zabójstwo swojej dziewczyny Nancy Spungen. Sid Vicious zmarł w wyniku przedawkowania heroiny w przededniu procesu. Za morderstwo groziło mu 15 lat więzienia. Jego matka przyznała się do podania śmiertelnej dawki heroiny, choć jej znajomy twierdzi, iż mogła kłamać. Prochy Sida po skremowaniu zostały, według najprawdopodobniejszej wersji, rozrzucone przez jego matkę na grobie Nancy Spungen na żydowskim cmentarzu w Pensylwanii.
W 2006 roku Sid Vicious został pośmiertnie wprowadzony do „Rock and Roll Hall of Fame" honorującej najwybitniejszych muzyków. Sid Vicious jest twórcą i prekursorem punkowej ekspresji na koncertach, która z czasem przybrała nazwę tańca pogo.
(Źródło: PAP Life, internet)
{jumi [*7]}