środa, maj 01, 2024
Follow Us
sobota, 09 czerwiec 2012 09:48

Zmarł Ray Bradbury

Napisane przez Kinga Wesoły / SolarisNet.pl
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Zmarł, w wieku 91 lat, jeden z filarów i twórców światowej science fiction - Ray Bradbury. Twórca "Kronik marsjańskich", "451 stopni Fahrenheita", "Człowieka ilustrowanego". Jeden z Wielkiej Czwórki science fiction, ABCD: Asimov, Bradbury, Clarke, Dick.

Raymond Douglas Bradbury (ur. 1920) był jednym z najwybitniejszych amerykańskich twórców fantastyki. Pochodził z rodziny wydawców prasowych, we wczesnej młodości zetknął się z magazynami pulpowymi i SF. Jako 19-latek zaczął wydawać fanzin i publikować pierwsze opowiadania. Pierwsza jego książka Dark Carnival, została wydana w 1947. Trzy lata później ukazał się zbiór "Kronik marsjańskich", a rok potem "Człowiek ilustrowany", obie przyniosły mu wielką sławę. W 1953 roku ukazała się jego najsłynniejsza powieść "451 stopni Fahrenheita", sfilmowana w 1966 przez François Truffauta. Na podstawie opowiadań nakręcono miniseriale, tworzono komiksy. Ray Bradbury pisze książki do dzisiaj. Za całokształt twórczości otrzymał World Fantasy Award i nagrodę Brama Stokera.

 

O powieści "451 stopni Fahrenheita":

Po niebie latają odrzutowce z głowicami atomowymi, ludzie spędzają czas przed telewizyjnymi ścianami, a strażacy – zamiast gasić – wzniecają pożary. Najchętniej palą książki...do tego są zostali powołani. 451 stopni Fahrenheita to temperatura, w której zaczyna palić się papier.

Najsłynniejsza powieść Raya Bradbury'ego, pięćdziesiąt pięć lat od pierwszego wydania, wciąż szokuje i wzbudza pozytywne emocje. Kiedyś odbierana jako głos przeciwko totalitaryzmowi, teraz ukazuje drugie dno i zmusza do namysłu nad losem cywilizacji. Świat wyzbyty „wysokiej kultury", zdominowany przez opery mydlane, historyjki obrazkowe, tanią rozrywkę dla mas. Nie ma w nim miejsca na rozmowę, miłość, szczęście. Zastępują ją dragi, ogłupiająca telewizja, przemoc, samotność w tłumie.

Wizja Bradbury'ego, szokująca przed półwieczem, dzisiaj także budzi dreszcz realnego przerażenia – oto na własne oczy widzimy, jak futurystyczne i groźne założenia autora stają się rzeczywistością. Dobrowolne odrzucenie dorobku kultury, schedy po pokoleniach przodków szokuje, ale przykład strażaka Guya Montaga pokazuje, że nie jest łatwo zabić człowieczeństwo, a to co dobre, zawsze w człowieku na wierzch wypłynie.

{jumi [*7]}

a