sobota, maj 11, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/15768.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/15768
piątek, 06 grudzień 2013 18:42

WTT Podróże 2013 Wyróżniony

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
WTT Podróże 2013 Fot.: Cezary Rudziński

Na Stadionie Narodowym w stolicy otwarto 6 grudnia trzydniowe – potrwają do niedzieli 8 bm. – Warszawskie Targi Turystyczne PODRÓŻE 2013. Krajem partnerskim jest Słowacja.

Uczestniczy w nich, według oficjalnego spisu 93 wystawców. W rzeczywistości mniej, gdyż kilka stoisk świeci pustkami. Kielce uwzględniono w tym spisie dwukrotnie: jako Miasto Kielce i Urząd Miasta Kielce, a tylko to pierwsze miało własne, ładne zresztą stoisko, dobrze zaopatrzone w materiały informacyjne i promocyjne. Ponadto dziesięć słowackich miast, regionów oraz uzdrowisk potraktowano jako osobnych wystawców, chociaż z jednym wyjątkiem wszystkie mieściły się w stoisku narodowym. Największym, efektownym, z własną, przygrywającą uczestnikom oraz zwiedzającym orkiestrą cymbałową „Primas". A także słowackimi winami i serem, którymi częstowani są kontrahenci i zwiedzający

Kraj partnerski - Słowacja

Słowacy, dla których goście z Polski są w czołówce zagranicznych turystów odwiedzających ich kraj, przedstawili przede wszystkim ofertę swoich największych ośrodków narciarskich w wysokich i niskich Tatrach. Ponadto uzdrowiska, kąpieliska termalne oraz propozycje interesującego spędzenia u nich Sylwestra i ferii zimowych. Ján Bošnovič, Dyrektor Narodowego Centrum Turystyki Słowackiej w Polsce poinformował mnie, iż cieszy się, że po pewnym spadku ruchu przyjazdowego z Polski, wraca on do poprzedniego poziomu. Wzrost ten w br., w porównaniu z rokiem ubiegłym wyniesie około 5 proc., chociaż w niektórych regionach jest wyższy. Np. na Liptowie o ponad 20 proc.
Stoisk narodowych, podobnie jak zagranicznych wystawców, jest na tych targach tyle co kot napłakał. Duże, zaraz przy wejściu i dobrze zaopatrzone w broszury i foldery informacyjne, w tym również w języku polskim, Hiszpanii. Firmowane w katalogu przez Biuro Radcy ds. turystyki Ambasady Hiszpanii. Podobnie, chociaż znacznie uboższe w wydawnictwa, Meksyku. Niewielkie, ale z bogata ofertą oraz mnóstwem dobrych, bezpłatnych wydawnictw, w tym cieszących się sporym zainteresowaniem map kraju i planów Pragi, stoisko Czech. Duże stoisko Maroka ma do zaoferowania, poza rozmowami z potencjalnymi kontrahentami, tylko osiem folderów w języku angielskim oraz do pokazania jeden plakat.

Nie ma nawet Mazowsza i Warszawy

Podobne, wyglądające jak przedstawicielstwo narodowe, stoisko Indonezji prezentowało tylko 5 plakatów na ścianach i jeden anglojęzyczny folder do ew. zabrania przez zainteresowanych. Okazało się, że reprezentuje tylko lokalne firmy turystyczne szukające polskich kontrahentów. Republikę Południowej Afryki oraz Królestwa Norwegii promowały stoiska ich ambasad w Warszawie. Kilka krajów promowały polskie firmy organizujące do nich wycieczki. Z bardziej znanych biur podróży zauważyłem m.in. CT Poland, Neckermann Polska, Opal Travel, nauczycielski Logos Tour i Logos Travel Marek Śliwka. I to chyba już wszystko.
Równie skromnie wystąpiły na tych targach polskie regiony oraz miejscowości. Ściślej rzecz biorąc z regionów nie było... ani jednego. No, może za takie jedyne przedstawicielstwo trzeba uznać Małopolskie Centrum Promocji Turystyki Sp. z o.o. Nie Rest reprezentowane nawet Mazowsze czy Warszawy, chociaż targi nazywają się przecież warszawskimi. Udział w nich stolicy ograniczył się do słowa wstępnego w katalogu prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. No i stoiska Warszawskiej Izby Turystyki oraz nielicznych stołecznych firm turystycznych. Pozostałe regiony kraju reprezentowały, jak już wspomniałem Kielce.

Zbieranina przypadkowych wystawców

Ponadto Suwalska Organizacja Turystyczna z najefektowniejszym, moim zdaniem, stoiskiem, poczęstunkami kawałkami chlebna ze smalcem oraz sękacza, ładnym wystrojem z laleczkami, sporą ilością publikacji promocyjnych itp. Lokalna Organizacja Turystyczna „Zamość i Roztocze" dotarła dopiero po południu ze względu na śnieżyce na trasie.
Gdy opuszczałem targi, jej przedstawiciele dopiero zaczynali rozpakowywać to co przywieźli do ekspozycji i dla zwiedzających. „Wystawiały się" także trzy uzdrowiska: Kołobrzeg, Świnoujście i Kraków-Swoszowice. Z zabytków tylko Zamek Gniew. Ponadto kilka ośrodków wypoczynkowych, hoteli, a nawet willi.

{gallery}15768{/gallery}
Zdumiewająco dużo – naliczyłem ich co najmniej kilkanaście, pism i portali turystycznych. Nie licząc, wydzielonego na wyższym piętrze, stanowiącego część targów kiermaszu książek kilkunastu wydawnictw. Zauważyłem też berlińskie linie lotnicze i Koleje Mazowieckie. Ale przede wszystkim zaskakującą zbieraninę wystawców, którzy zapragnęli na tych targach zaistnieć. Przykładowo: Fundacja „Dzieci niczyje"; Prima Broker – Nieruchomości w Hiszpanii; Bindas – Reklama w kinach; sprzedawcy „leczniczych" foteli; salony piękności; a nawet stoisko z pastą do pielęgnacji obuwia i w ogóle wyrobów ze skóry. Co one mają wspólnego z turystyką?

Czarno widzę przyszłość

W ciągu kilkunastu minut powoli dwukrotnie obszedłem te targi fotografując stoiska i scenki. I nie mogłem uwierzyć, że to już naprawdę koniec ekspozycji. Organizatorzy chwalą się, że ubiegłoroczną, I edycję WTT PODRÓŻE odwiedziło 11 tys. osób. Ich prezes stwierdził w katalogu, że „...stają się (one) prawdziwie międzynarodowym wydarzeniem". Wspomniał też, że przybyło wystawców i rozrósł się program wydarzeń towarzyszących. Czy zdołają one jednak zainteresować więcej wystawców? W dniu otwarcia, mimo fatalnej pogody na zewnątrz, zwiedzających było sporo.
Ktoś bowiem wpadł na pomysł, aby wbrew zasadom obowiązującym na targach, że przynajmniej ich pierwszy dzień jest wyłącznie dla branży i prasy, wpuszczono tłumy dzieci – już chyba od pierwszych klas podstawówki. Zgarniały więc jak odkurzacze foldery ze stoisk i miały „mikołajki". Podobnie zresztą uczniowie trochę starsi. Czy tacy „zwiedzający" zadowolą jednak wystawców, którzy przyjechali po to, aby zdobywać kolejnych kontrahentów i zawierać kontrakty, mam wątpliwości. Targi te są, przyznam, nieźle zorganizowane, dosyć estetyczne.
Mają jednak skalę bardziej powiatową niż stołeczną. Nie wspominając już o ambicjach organizatorów, że staną się ważnym międzynarodowym wydarzeniem turystycznym. Niestety, potwierdziły one tylko to, co już powtarzam od paru lat, a tydzień temu napisałem na tych łamach podsumowując odbywające się w Warszawie kilka dni wcześniej MTT Warsaw 2013. W stolicy nie ma miejsca dla dwu (wiosenne targi „Lato" mają charakter kiermaszu) poważnych, międzynarodowych turystycznych imprez targowych. Zwłaszcza, że ich dotychczasowa formuła w ogóle przechodzi do lamusa.

{jumi [*6]}

 

a