Na razie nie wiadomo co było przyczyną wybuchu. Na pokładzie należącego do Orbital Sciences statku Cyganus znajdowały się 2.3 tony ładunku, w tym m.in. jedzenie, 32 miniaturowe satelity badawcze, urządzenie do śledzenia meteorytów i zbiornik z tlenem.
Rzecznik NASA opisał wypadek jako "katastrofalną anomalię". - Nie mamy żadnych przesłanek informujących, że nasi pracownicy są w niebezpieczeństwie. Ponieśliśmy jedynie znaczne szkody materialne i uszkodziliśmy wiele pojazdów - dodał.
- Przedstawiciele Orbital Sciences nie wykryli żadnych problemów podczas fazy uruchamiania. Dopiero wkrótce po zapłonie stało się jasne, że coś jest nie tak - mówi Robert Pearlman z collectSPACE.com.
Planowany start rakiety Antares miał odbyć się 27 października, jednak do strefy bezpieczeństwa wpłynął statek i przesunięto przedsięwzięcie na dzień później.
Orbital Sciences ma kontrakt z NASA opiewający na 1.9 miliardów dolarów. Start miał być trzecią misją podczas której firma dostarczy ładunek na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Amerykańska Agencja Kosmiczna wydała już oświadczenie, w którym jednoznacznie stwiedza, że będzie kontynuowała współpracę z Orbital Sciences.