środa, maj 08, 2024
Follow Us
wtorek, 04 wrzesień 2018 01:53

Czy exit tax zniechęci do powrotów? Wyróżniony

Napisane przez Krzysztof Przybył
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Czy exit tax zniechęci do powrotów? fot. Pexels.com

Pomysłów na to, jak zachęcić Polaków do powrotu z emigracji, nie brakuje. Problem w tym, że nie ma żadnego spójnego planu, również w sferze podatkowej.

A zapowiedzi rządu, które w założeniu mają uszczelnić nasz system podatkowy, mogą odnieść skutek uboczny w postaci zniechęcenia tych, którzy myślą o powrocie nad Wisłę. Na drugim krańcu Unii, w Portugalii, na powracających obywateli czekają ulgi podatkowe. U nas każe się wybierać: albo Polska i tylko Polska, albo zagranica. Inaczej – exit tax.

Rząd Portugalii zdecydował, że osoby, które opuściły kraj po wybuchu kryzysu z 2008 roku, a teraz chcą wrócić, mogą liczyć m.in. na 50-procentową obniżkę PIT. Ważniejsze jest to, by ściągnąć firmy i pracowników, bo to w dłuższej perspektywie opłaca się bardziej, aniżeli wysokie podatki. Problem z brakiem pracowników jest w Polsce sprawą poważną. I otwarcie granic dla setek tysięcy imigrantów ze Wschodu jest rozwiązaniem tylko częściowym i doraźnym. Cieszymy się, że jest komu pracować – ale co będzie, gdy skuszą ich możliwości większego zarobku na Zachodzie albo co się stanie, gdy, bezrobocie wzrośnie? Tradycyjne, polskie i po polsku fatalne „jakoś to będzie” zastępuje długofalowe rozwiązania.

Chcemy, by Polacy wracali z zagranicy. Szczytny pomysł, lecz należy pamiętać, że te tysiące rodaków pracujących od lat na obczyźnie to nie tylko polski hydraulik i polski budowlaniec. To często osoby, które po kilku lub kilkunastu latach mają mocną pozycję na tamtejszym rynku zawodowym. To także ludzie, którzy zbudowali własne firmy. Opowieści o cudzie gospodarczym, niskim bezrobociu i rosnących pensjach to za mało, by skusić ich do powrotu. Wielu z nich, jeżeli nawet planuje powrót, to nie chce całkowicie zrywać więzi z zagranicą. Bo jakim problemem w realiach Unii Europejskiej jest prowadzenie biznesu zarówno w Polsce, jak i, dajmy na to, w Kopenhadze czy Amsterdamie?

Exit tax w formie proponowanej przez rząd może skutecznie wybić z głowy takie pomysły Polakom z zagranicy.

Sama idea podatku jest zrozumiała – ma chronić państwo przez utratą wpływów z tytułu wyprowadzki firm do rajów podatkowych. Z zapowiedzi wynika jednak, że tak samo będzie traktowana spółka, która chce uciec na Cypr i mały przedsiębiorca, który dojdzie do wniosku, że woli jednak prowadzić działalność w Niemczech bądź Holandii. To po co w takim razie próbować sił w Polsce, skoro można zostać z biznesem tam, gdzie się mieszka od lat, a do Polski przylatywać na weekend?

Powtarzam: sama walka z oszustwami podatkowymi jest ze wszech miar słuszna i co więcej, zalecana przez Unię. Tylko przepisy, które tę walkę umożliwią, powinny być skonstruowane należycie. A przy ich pisaniu należy przeprowadzić rzetelny rachunek zysków i strat. Tak, jak to zrobili Portugalczycy. Czy Skarb Państwa zyska więcej na tym, że nałoży uciążliwy podatek na Kowalskiego, który sprzeda udziały w spółce, bo chce wyprowadzić się na stałe za granicę, czy na tym, że ten Kowalski nie zaryzykuje powrotu do kraju i nie będzie tu płacił żadnych podatków?

Zresztą, czym innym jest raj podatkowy, a czym innym, zgodnie z zasadami unijnymi, wybór kraju, który daje lepsze możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. Między innymi po to przecież wchodziliśmy do Unii, aby korzystać z udogodnień, jakie daje wspólny rynek. Może i opodatkowanie tego luksusu jest legalne, ale czy jest w porządku? Na marginesie – pojęcie raju podatkowego bywa u nas używane często i bez sensu. Raje podatkowe z założenia nie współpracują ze służbami skarbowymi innych państw. Kraj, który ma niskie podatki, to może i raj dla przedsiębiorcy, ale nie raj podatkowy. Liechtenstein, który nie figuruje na liście rajów podatkowych, jest mylnie za taki uważany (vide zarzuty wobec Fundacji Czartoryskich), lecz już o Holandii, która też stosuje bardzo atrakcyjne rozwiązania (za co pomstuje na nią wiele państw UE), nikt jako o raju podatkowym nie mówi.

Chrońmy interesy Polski, ale rozsądnie. Exit tax nie może okazać się najlepszym argumentem, by do kraju nie wracać, skoro nie będzie można tanio z niego wyjechać.

a