Akademickie rozważania na temat Przemysłu 4.0 mogą natomiast pomóc w diagnozowaniu przyczyn braku innowacyjności polskiej gospodarki, a zwłaszcza nikłego wykorzystania w niej wyników prac ośrodków naukowo-badawczych. Dzieje się tak głównie dlatego, że owoce badań naukowych pozostają w większości wypadków poza zasięgiem polskich przedsiębiorców. Możliwości ich przemysłowego wykorzystania wiążą się bowiem z tak wysokimi kosztami, że na ich wdrożenie stać tylko międzynarodowe koncerny. Jaka polska firma produkcyjna skutecznie wykorzysta dla swojego rozwoju, wyniki badań nad niebieskim laserem, badaniem genomu czy mechaniką kwantową? Niewątpliwie, dzięki innowacjom firmy mogą przekroczyć granice swojego rozwoju. Pytanie, czy odważą się za jednym razem przeskoczyć „kilka granic"? A taki jest właśnie dystans pomiędzy działalnością wielu instytucji naukowych i rzeczywistością polskich przedsiębiorstw.
Podobnie jest z Przemysłem 4.0. Polemika o demograficznych i socjologicznych aspektach tego programu, badania nad generacyjnymi uwarunkowaniami gotowości nowych pokoleń do akceptacji rewolucji przemysłowej i tym podobne jest istotna, ale nie z punktu widzenia przedsiębiorców. Dla nich interesująca jest dyskusja o interoperacyjności systemów, upowszechnianiu się standardów wymiany danych, interfejsie człowiek-maszyna, normach, standaryzacji przemysłowej, analizie scenariuszy rozwoju „what if", czy wreszcie przykłady wdrożenia lub zaniechania zasad Przemysłu 4.0?
Czas rozważań nad pytaniem „czy" już minął, skupmy się nad planowaniem "jak".