Niezwykła historia najsłynniejszego obrazu na świecie. To co cenię w książkach najbardziej, to możliwość przeniesienia się w zupełnie inny świat wyłącznie za sprawą czytanego tekstu. Tu nie działa pismo obrazkowe, czy dołączona do tekstu muzyka.
Los rzucił słynną Monę Lisę w kolejne miejsce. Tym razem są to okolice San Marino – a przynajmniej twierdzi tak włoska geomorfolog z Urbino. Czym się kieruje i jak bardzo wiarygodne są to dane?