Świetny Denzel Washington, jako kapitan William "Whip" Whitaker ląduje w stylu naszego kapitana Wrony. Są też inne skojarzenia, dotyczące ostatnich sekund lotu. Problem kapitana z alkoholem i nie tylko - używki królują na ekranie - bardzo przekonywujący. Wprawdzie można spaść na samo dno, ale zawsze jest nadzieja... Dobry film.
Akcja jest dość przewidywalna, jednak tego, czy bohaterski pilot skorzysta z furtki otwartej przez kolegów nie wiemy do końca. Denzel Washington tak wczuł się w rolę, że widać po nim zgubny wpływ alkoholu i tzw. pustych kalorii na wygląd. Szkoda.
"Lot", reżyseria: Robert Zemeckis. W kinach od 22 lutego.
{jumi [*7]}