Nie tak dawno, przyznając minus Polskiemu Instytutowi Sztuki Filmowej za wsparcie finansowe antypolskiej propagandówki "Pokłosie", zaznaczyliśmy, że czekamy na kolejne "dzieło", na przykład o Polakach mordujących Niemców w Bydgoszczy we wrześniu 1939 r. Nie trzeba było dłużej czekać: gwiazda pana Pasikowskiego, Maciej Stuhr, wypomniał Polakom mroczną stronę narodowej historii, a mianowicie przywiązywanie dzieci do machin oblężniczych pod Cedynią. Wszystko się zgadza, zupełnie jak w słynnym dowcipie o Radiu Erewań i rozdawaniu samochodów na placu Czerwonym w Moskwie. Nie Cedynia, a Głogów, nie Polacy, ale Niemcy – ale czyż nie należy podchodzić z dystansem do relacji znanych szowinistów, jak Jan Długosz i anonimowych informatorów, jak Gall Anonim? Minus za mówienie o sprawach, o których nie ma się zielonego pojęcia.
{jumi [*9]}