piątek, 18 marzec 2016 00:00

Krzyczcie "Pali się!" Wyróżniony

Napisane przez OKI
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
http://www.morguefile.com

Napadniętym kobietom antyterrorysta i instruktor sztuk walki radzi, aby wołały "pali się". Kobieta napadnięta na ulicy nie powinna wołać o pomoc, a raczej krzyczeć „pali się", bo wtedy jest większa szansa, że ktoś przyjdzie z pomocą. Do obrony przed napastnikiem kobiety mogą wykorzystać np. paznokcie, biżuterię noszoną na palcach, klucze, dezodorant czy parasolkę – mówi instruktor sztuk walki Temistokles Teresiewicz.

Teresiewicz radzi, żeby po zmroku kobiety nie poruszały się chodnikiem blisko budynków, a raczej bliżej jezdni, bo wtedy będą miały możliwość zareagowania, jeśli potencjalny napastnik wyłoni się np. z bramy.

Jeśli zauważymy z daleka grupę osób, lepiej wcześniej przejść na drugą stronę ulicy, bo nie wiadomo, czy w tej grupie nie czai się potencjalny napastnik – doradza były antyterrorysta.

Zdaniem eksperta jeśli dojdzie do bezpośredniego ataku, kobiety mogą do obrony użyć np. paznokci, biżuterii noszonej na palcach, kluczy, dezodorantu czy parasola. Istotne w przypadku ataku jest opanowanie strachu, który jest kryzysem dla organizmu - wiąże się z wysiłkiem, powoduje spłycenie oddechu.

Były antyterrorysta uczy kobiety podstawowych elementów i technik samoobrony, np. jak prawidłowo zadać cios - jak złożyć pięść, która część ręki powinna być usztywniona, czy przy kopnięciu uderzać śródstopiem czy piszczelem.
Źródło: www.kurier.pap.pl.