Wydrukuj tę stronę
piątek, 03 luty 2012 14:59

Historia Polski w Cytadeli Wyróżniony

Napisała
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Cela Romualda Traugutta Cela Romualda Traugutta

Ponad 110 lat temu „Krwawy Feliks", czyli Feliks Dzierżyński został aresztowany i osadzony w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej. Ale historia cytadeli nie tylko związana jest z aresztowaniami i egzekucjami, ale również z najważniejszymi polskimi powstaniami. 

O budowie cytadeli zadecydowano po stłumieniu powstania listopadowego. Miejsce pod budowę wybrał car Mikołaj I, który 1 maja 1832 roku specjalnie w tym celu przyjechał do Warszawy. Cytadela powstała, żeby kontrolować niepokornych Warszawiaków. Pełniła także rolę więzienia śledczego oraz miejsca straceń działaczy narodowych i rewolucjonistów.

Miejsce, gdzie znajduje się cytadela, od dawna było niewesołe. Cytadelę zbudowano na dawnej górze szubienicznej na Żoliborzu. Wzgórze to niegdyś nosiło nazwę Łysej Góry. Już w XVI wieku stała tu kapliczka, w której udzielano ostatniej posługi duchowej przed egzekucją. W roku 1597 góra szubieniczna stała się miejscem kaźni Semena Nalewajki, przywódcy powstania kozackiego z lat 1595-96.

Kiedy budowano cytadelę, zburzono starą katolicką kaplicę, a zamiast niej postawiono cerkiew prawosławną. Wszystko zaś otoczono fosą, wałami ziemnymi, bastionami i półbastionami. Przy okazji zburzono całą dzielnicę wokół wzgórza, pełną sadów, uroczych willi i pałacyków. Na potrzeby fortyfikacji wyburzono 76 domów, zajęto ponad 64 tys. posesji oraz wysiedlono do 15 tys. okolicznych mieszkańców. Te wszystkie działania musieli sfinansować mieszkańcy Warszawy. To oni płacili i za rozbiórkę całej dzielnicy, i za budowę twierdzy dla znienawidzonego garnizonu rosyjskiego.

4 maja 1834 roku, czyli w dniu uzyskania pełnoletności przez carewicza Aleksandra, następcę tronu Rosji, dokonano uroczystego otwarcia twierdzy. Właśnie dlatego w czasie zaboru rosyjskiego Cytadela Warszawska nazywana była Aleksandrowską. W cytadeli umieszczono Komisję Śledczą przy naczelnym Dowódcy Armii Czynnej i naczelniku Królestwa Polskiego, będącą centralnym organem śledczym przestępstw politycznych w Królestwie Polskim.

Zła sława X Pawilonu

W słynnym X Pawilonie władze rosyjskie przetrzymywały działaczy politycznych. Na dziedzińcu budynku stoi dziś kibitka do przewożenia więźniów. Nie jest to jednak oryginał, ale przebudowany wóz, którym wożono chleb z piekarni. Właśnie takimi czarnymi kibitkami o maleńkich okienkach wywożono zesłańców na Sybir.

Tutaj więziono i badano podejrzanych o spiskowanie przeciwko władzy rosyjskiej, m.in. Feliksa Dzierżyńskiego. Kiedy Dzierżyński w latach 1905-1907 kierował rewolucją w Królestwie Polskim, spotkał się z Leninem i Stalinem. Wszedł nawet do komitetu centralnego partii. Właśnie w czasie działalności rewolucyjnej z lat 1908-1917 był wielokrotnie zatrzymywany. Osadzono go m. in. w Cytadeli Warszawskiej w X Pawilonie. Oprócz tego był także więziony w areszcie centralnym w Orle i więzieniu butyrskim w Moskwie.

A w X Pawilonie więziono też wielu innych słynnych ludzi. Środek pawilonu to korytarz, po bokach którego ciągnęły się cele. Po jednej stronie wieloosobowe, po drugiej - jednoosobowe. Więziono tu m.in. Józefa Piłsudzkiego, Romana Dmowskiego czy Stefana Okrzeję. W jednej z mniejszych sal pod koniec powstania styczniowego w 1864 r. więziony był tu Romuald Traugutt.

Traugutt i inni

W cytadeli życie straciło wielu ważnych dla historii Polski ludzi. Jednym z nich był właśnie Traugutt, którego Rosjanie powiesili za kierowanie powstaniem styczniowym. Oprócz niego stracono wtedy czterech członków Rządu Narodowego. W miejscu, gdzie prawdopodobnie zginął Traugutt, dziś stoi krzyż. Pierwszy krzyż i istniejący do dziś pamiątkowy głaz ustawiono tutaj już w 1916 roku.

"Traugutt tracony był pierwszy. W ostatniej chwili złożył ręce i podniósł oczy do nieba. Tak z podniesioną głową, pozostał na stryczku nawet wówczas, gdy po skonstatowanej śmierci trójkątna przepaska została mu z oczu zdjęta" - wspominał historyk Aleksander Kraushar. Przed powstaniem styczniowym egzekucji dokonywano nocą, z dala od murów twierdzy. W 1863 r. to się zmieniło. Dla zastraszenia warszawiaków egzekucje były publiczne. O straceniu Traugutta powiadomiono mieszkańców miasta. I rzeczywiście, na egzekucję przybyły tłumy. W ostatniej drodze Trauguttowi towarzyszył wielotysięczny tłum warszawiaków padających na kolana i śpiewających pieśń "Święty Boże".

Na stokach wzgórza straceni zostali także Stanisław Kunicki, Marcin Kasprzak, Michał Ossowski oraz wielu innych. Symboliczne groby zgładzonych na cytadeli znalazły się na cmentarzu przy Bramie Straceń.

Różne role cytadeli i powstanie warszawskie

Cytadela oprócz tego, że była miejscem kaźni, w swej długiej historiii spełniała wiele ról. Do 1939 roku znajdowały się tam nie tylko przeróżne wojskowe oddziały, ale także Centrum Wyszkolenia Rusznikarzy, Centrum Wyszkolenia Gołębi Meldunkowych oraz Laboratorium Kapsli i Kapiszonów. Do dziś niezwykłą atrakcją jednej z części Cytadeli, Fortu Legionów są podziemne korytarze. Obecnie można je zwiedzać przez cały rok pod kierunkiem ich opiekuna Zdzisława Rekucia z Towarzystwa Przyjaciół Fortyfikacji.

Historia Cytadeli związana jest również z jednym z największych dramatów powstania warszawskiego. W nocy z 20 na 21 sierpnia 1944 r. około 700 powstańców z Żoliborza i Puszczy Kampinoskiej ruszyło do ataku na zajęty przez Niemców Dworzec Gdański. Celem było przebicie się na Stare Miasto z odsieczą dla jego obrońców. Atak został odparty. Następnej nocy blisko 1000 powstańców ponowiło próbę przedarcia się przez tory kolejowe na Starówkę. Akcja zakończyła się klęską. W ogniu niemieckich karabinów i artylerii zginęło co najmniej 300 żołnierzy. Przypomina o tym posąg kobiety trzymającej różę, który znajdziemy u zbiegu ulic Mickiewicza i gen. Zajączka.

Pułapki i więzienne cele

Obecnie cytadela wciąż pozostaje w posiadaniu Wojska Polskiego, aczkolwiek na jej terenie działa również szereg instytucji całkowicie cywilnych, dzierżawiących pomieszczenia od wojska.

W dawnym X Pawilonie dziś mieści się oddział Muzeum Niepodległości. Gromadzi eksponaty związane z carskimi represjami. Można w nim zobaczyć cele więzienne. Muzeum czynne jest od środy do niedzieli w godz. 9-16. W tym samym budynku ma swoją siedzibę Europejska Akademia Sztuk - prywatna uczelnia artystyczna założona przez malarza Antoniego Fałata.

Najnowsza historia cytadeli związana jest również ze smutnym losem... łosi. Północna fosa cytadeli w okolicy Wisłostrady to miejsce, do którego raz na kilka lat docierają łosie z Puszczy Kampinoskiej. Zwykle ich wędrówka kończy się na murach cytadeli, bo dalej już nie sposób przejść. Tego rodzaju wędrówki często kończą się tragicznie. Zapewne zwierzętom wzgórze kryjące cytadelę przypomina dziki las. Nie zauważają bowiem ceglanego muru ani betonowej fosy, która staje się dla nich pułapką.

Przez całe lata Cytadela Warszawska była więc miejscem pułapek, aresztowań, egzekucji i klęski. Przechadzajac się wokoło niej i zaglądając do X Pawilonu, tragiczne wydarzenia z historii Polski niemal przewijają nam się przed oczami.

{jumi [*8]}

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL